Odwiedzając kilkanaście rodzin, które zaprosiły mnie tego roku „na kolędę”, miałem ponownie okazję, żeby spotkać się z codziennym życiem zwyczajnych ludzi. Te polskie kolędy w Ameryce mają to do siebie, że jest czas na spokojną rozmowę. Po modlitwie zawsze jest jakiś poczęstunek, a świadomość, że to tylko jedyna wizyta w danym dniu, nie ogranicza czasowo….