Rugby na południowej półkuli czekają poważne zmiany, jakich nie widziano od 1995 r., od kiedy sport ten stał się profesjonalnym – powiedział we wtorek dyrektor wykonawczy Australijskiego Związku Rugby (ARU) John O’Neill.
Podczas konferencji prasowej, na której O’Neill ogłosił skład kadry Australii na listopadowe tournee w Europie, poinformował ponadto, że doroczny turniej Super 14, w którym dotychczas uczestniczy 14. zespołów, do 2013 r. zostanie rozszerzony do 18. drużyn. Może być też rozgrywany w Japonii i Ameryce Północnej. Test-mecze między Australią i Nową Zelandią także mogłoby być rozgrywane zagranicą.
Obie reprezentacje, nazywane w swych krajach – Wallabies i All Blacks – zagrają o Puchar Bledisloe w Hongkongu 1. listopada, a potem, na cztery tygodnie, pojadą na test-mecze do Europy.
„To kolejny moment transformacji rugby po nadejściu w sezonie 1995-1996 zawodowej ery” – powiedział O’Neill.
Od czasu gdy zespoły z Australii, Nowej Zelandii i RPA rywalizują w Pucharze 14, O’Neill był zwolennikiem rozszerzenia imprezy na Japonię i lukratywny rynek sportowy Azji.
Działacze Nowozelandzkiego Związku Rugby (NZRU) także byli zainteresowani włączeniem krajów Południowego Pacyfiku do współzawodnictwa. Nawet rozważa się zaproszenie Argentyny do zawodów, które umownie można by nazwać „panpacyficznymi”.
NZRU podpisał nawet porozumienie o współpracy z federacją rugby USA – USA Rugby, a nowozelandzkie media podały, że All Blacks rozegrają testowe mecze w USA z Australią (w Denver) lub z Irlandią (w Bostonie albo w Nowym Jorku).
„Moglibyśmy, tj. All Blacks i Wallabies, grać na Twickenham, to nie jest wykluczone” – zakończył O’Neill.