Ruch Chorzów – Kolporter Korona Kielce 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Marcin Robak (44), 0:2 Edi Andradina (70-karny), 1:2 Grażvydas Mikulenas (76).
Żółta kartka – Ruch Chorzów: Ireneusz Adamski, Ariel Jakubowski, Toni Golem, Grzegorz Baran, Grażvydas Mikulenas. Kolporter Korona: Marcin Kuś, Hernani, Marcin Drzymont, Mariusz Zganiacz, Marcin Robak.
Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów 4 000.
Ruch Chorzów: Robert Mioduszewski – Ariel Jakubowski, Toni Golem, Ireneusz Adamski (82. Maciej Sadlok), Michał Osiński – Wojciech Grzyb, Michał Pulkowski (59. Tomasz Sokołowski I), Grzegorz Baran, Pavol Balaz – Martin Fabus, Łukasz Janoszka (54. Grażvydas Mikulenas).
Kolporter Korona: Maciej Mielcarz – Marcin Kuś, Marcin Drzymont, Hernani , Robert Bednarek – Grzegorz Bonin, Mariusz Zganiacz (90. Tomasz Nowak), Hermes , Paweł Sasin – Edi Andradina (86. Cezary Wilk), Marcin Robak (68. Maciej Kowalczyk).
Weekend upłynął w Chorzowie pod znakiem wizyt zespołów prowadzonych przez trenerów Jacków Zielińskich. W sobotę Groclin wygrał tu z Polonią Bytom, w niedzielę Kolporter pokonał Ruch. W obu tych meczach gospodarze tracili gole „do szatni”, tuż przed przerwą i przegrywali.
Sobotnie spotkanie rozgrywane było bez publiczności, „niebiescy” z kolei mogli zagrać w obecności około 4 tysięcy kibiców. Wszystko to przez karę nałożoną na kluby z Bytomia i Chorzowa przez PZPN za zachowanie ich kibiców podczas meczu w ubiegłym sezonie w 2. lidze.
W pierwszej połowie większą ochotę do akcji ofensywnych przejawiali chorzowianie i stworzyli kilka podbramkowych sytuacji. Najlepszą zmarnował w 36. minucie Fabusz. Po podaniu Janoszki był sam przed Mielcarzem, ale nie trafił w piłkę. Goście grali rozważnie, spokojnie i tuż przed przerwą objęli prowadzenie. Wszędobylski Edi dokładnie podał do Robaka, ten minął bramkarza Ruchu i pewnie ulokował piłkę w siatce. Był to pierwszy celny strzał Korony w tym spotkaniu.
Drugą część lepiej zaczęli goście. Już 15 sekund po wznowieniu gry Edi z bliska trafił w boczną siatkę chorzowskiej bramki, potem dwukrotnie dobrych sytuacji nie wykorzystał Robak. Grę gospodarzy rozruszał Mikulenas. Zaczął efektownymi „nożycami”, potem dośrodkował do Fabusza, który strzelił głową tuż obok słupka, a w 62 minucie znalazł się sam na sam z Mielcarzem, jednak spudłował. Gola niespodziewanie zdobyli goście. Kowalski tuż po wejściu na boisko został w polu karnym sfaulowany przez Adamskiego, sędzia wskazał „jedenastkę”, a Mioduszewskiego pokonał Edi. Kolejny pojedynek obu tych graczy w 74. zakończył się wygraną bramkarza w sytuacji „jeden na jeden”.
Ostatni kwadrans należał do chorzowian. W 76. po dośrodkowaniu Grzyba skiksował co prawda Fabus, ale stojący za nim Mikulenas wykazał się refleksem i dał „niebieskim” nadzieję na remis. Ostatnie minuty były dla kielczan trudne. Zostali zamknięci na swojej połowie. Ruch atakował. Bliski wyrównania był w 87. minucie był Sokołowski. Po jego bardzo mocnym uderzeniu z rzutu wolnego Mielcarz miał duże kłopoty.