W czwartek wieczorem ok. 20:30 w garażu przy South Kildare Avenue w dzielnicy West Lawn doszło do poczwórnego morderstwa. W wyniku strzałów oddanych z bliskich odległości w tył głowy zginęło czterech młodych mężczyzn. Oficerowie śledczy poinformowali, że ofiary zbrodni były całkowicie skrępowane taśmą klejącą. Na miejscu znleziono też kilka sztuk broni palnej.
Lekarze sądowi zidentyfikowali już tożsamość zamordowanych
mężczyzn. W garażu odnaleziono ciała Alosno Villarreal (32 l.), Roberto Rivery (30 l.), Noela Casaresa (25 l.) i Luisa Santilliana (30 l.). Villarreal i Rivera mieszkali w miejscu, gdzie dokonano zbrodni.
Jak dotąd ani dziennikarze, ani funkcjonariusze policji nie dotarli do bezpośrednich świadków zdarzenia. Mieszkanka osiedla, Celina Gonzales, zeznała jedynie, że przejeżdżając wieczorem obok domu zamordowanych, widziała kilkunastu mężczyzn przebywających w garażu. Jej zdaniem sytuacja nie wyglądała podejrzanie. Mężczyźni rozmawiali i śmiali się, popijając alkohol.
Policja podała, że jak na razie nieznane są motywy popełnionego przestępstwa, a śledztwo trwa.
Przez całe wakacje Wietrzne Miasto nie może otrząsnąć się z klątwy krwawej serii zabójstw. Wczorajsza strzelanina w dzielnicy West Lawn to tylko jedno z wielu tragicznych zdarzeń. Zaledwie dzień wcześniej znaleziono ciała czterech mężczyzn zamordowanych w okolicy West Humboldt Park, a 26 lipca doszło do strzelaniny, w wyniku której postrzelonych zostało aż dziewięć osób. Jako najtragiczniejsze wydarzenie tego lata w pamięci wszystkich zapisze się jednak czerwcowa strzelanina, w której postrzelonych zostało prawie 50 osób.
AS (ChicagoBreakingNews)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.