Chicago zapłaci w tym roku policjantom 95 mln dol. za przepracowane godziny nadliczbowe. Wymieniona suma znacznie przekracza 70 mln dol., które burmistrz Rahm Emanuel uwzględnia w planowanych wydatkach na nadgodziny policji w 2014 roku.
Radni twierdzą, że ta ogromna pozycja w budżecie miejskim świadczy o niedostatecznej liczbie funkcjonariuszy. Wielu z nich, jak i Mike Shields, prezes stowarzyszenia Fraternal Order of Police, apeluje do burmistrza o zaangażowanie dodatkowych policjantów. Ich zdaniem Emanuel za bardzo polega na opłacaniu pracy po godzinach.
Jednak szef policji y broni decyzji burmistrza o utrzymaniu dotychczasowej liczby funkcjonariuszy, czyli 12,5 tysiąca. Garry McCarthy twierdzi, że znacznie mniej kosztuje zapłacenie za dodatkowo przepracowane godziny, niż zatrudnianie nowych funkcjonariuszy i płacenie za ich ubezpieczenie i inne świadczenia socjalne. Podkreśla, że wyniki pracy policji zachęcają do utrzymania obecnej tendencji. – W 2013 roku zanotowaliśmy o 500 mniej incydentów z bronią i o 623 ofiary strzelanin mniej. Oznacza to 24-procentowy spadek w porównaniu z 2012 rokiem – mówił szef policji.
Według danych biura spisu ludności i statystyk FBI Chicago ma najwięcej policjantów z pięciu wielkich miast USA, ale dużo mniej wspierających ich działania pracowników w cywilnych wydziałach policji niż Nowy Jork i Filadelfia.
(kc)
