Chicagowska policja aresztowała podejrzanego w związku z antysemickimi incydentami w północnych dzielnicach Chicago. Do serii ataków na synagogi, żydowskie biznesy, szkoły i członków społeczności w rejonie Chicago dochodzi od minionego weekendu, a sprawców może być więcej.
39-letni mieszkaniec Niles, Shahid Hussain, usłyszał zarzuty przestępstwa motywowanego nienawiścią i kryminalnego uszkodzenia mienia w związku z serią incydentów wandalizmu w miniony weekend w synagogach, żydowskich szkołach i biznesach na północy Chicago i na przedmieściach.
Jak poinformował we wtorek szef chicagowskiej policji David Brown, Hussain został aresztowany w niedzielę wieczorem dzięki zgłoszeniu, które wpłynęło pod numer alarmowy 911 i dotyczyło mężczyzny wykrzykującego antysemickie obelgi i groźby.
Sąd wyznaczył dla oskarżonego kaucję w wysokości 230 tys. dolarów.
Szef chicagowskiej policji ogłosił we wtorek, że policja prowadzi śledztwo w sprawie innego incydentu, do którego doszło tego dnia rano. Trzech mężczyzn rozbiło szybę w samochodzie i obrzuciło wyzwiskami i groźbami mężczyznę, który przybył do synagogi B’nei Ruven przed 7 rano.
W poniedziałek wieczorem z liderami społeczności żydowskiej w dzielnicy Rogers Park spotkała się burmistrz Chicago Lori Lightfoot, która potępiła antysemickie ataki w wydanym oficjalnym oświadczeniu.
Kilka synagog oraz żydowskich biznesów zostało zdemolowanych w poprzedni weekend na północy Chicago oraz północnych przedmieściach.
Według chicagowskiej policji, do pierwszego incydentu doszło w sobotę 29 stycznia, gdy nieznany sprawca rozbił szybę w drzwiach synagogi w rejonie 2800 West North Shore Ave. w Chicago. Następnego dnia około 7 rano rozbito okna innej synagogi w okolicy 3600 W. Devon w Lincolnwood, a po południu na murze synagogi w rejonie 2900 W. Devon Avenue wymalowano swastyki.
Zdaniem lokalnego rabina, tego dnia zaatakowany i obrzucony wyzwiskami został również młody mężczyzna, który szedł do synagogi na wieczorne modlitwy.
Weekendowe ataki nie są pierwszymi ani jedynymi, do których doszło w ostatnim czasie w północnych dzielnicach Chicago zamieszkanych przez mniejszość żydowską.
Wcześniej rozbito okna i wymalowano swastyki na sklepie spożywczym i piekarni oraz na zaparkowanym nieopodal kontenerze.
Incydenty są wyjątkowo niepokojące, gdyż nastąpiły parę dni po przypadającym 27 stycznia Międzynarodowym Dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu i w obliczu rosnących nastrojów antysemickich w całym kraju – twierdzi radna Debra Silverstein z 50. okręgu miejskiego.
„W tej dzielnicy nie ma miejsca na nienawiść, a bigoteria nie będzie tolerowana” – powiedziała w oświadczeniu Silverstein.
Władze synagogi oraz lokalna społeczność pochwaliły szybką reakcję policji, lecz zaapelowały do mieszkańców i wiernych o zachowanie czujności.
Liczba antysemickich incydentów w regionie Midwestu wzrosła o 84 proc. od 2016 do 2020 r. – według Ligi Antydefamacyjnej (Anti-Defamation League).(jm)