Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 15:05
Reklama KD Market

Letnia GP w skokach - Wąsek: nie planowaliśmy zwycięstwa

"Ani ja sam, ani sztab szkoleniowy nie planowaliśmy mojego zwycięstwa w Letniej Grand Prix" - przyznał Paweł Wąsek po finałowym konkursie w niemieckim Klingenthal. Wygrał go Norweg Marius Lindvig, Wąsek był 25., a to wystarczyło do triumfu w klasyfikacji końcowej cyklu.
  • Źródło: PAP
Letnia GP w skokach - Wąsek: nie planowaliśmy zwycięstwa
Paweł Wąsek: cieszę się bardzo, mam nadzieję, że to jest dobry prognostyk przed sezonem zimowym fot. Facebook/Ministerstwo Sportu i Turystyki

25-letni Wąsek przed startem w Klingenthal był liderem klasyfikacji generalnej LGP z dorobkiem 323 pkt. Matematyczne szanse na pokonanie Polaka w ostatnim konkursie mieli tylko Włoch Alex Insam i Austriak Jan Hoerl, którzy tracili do Polaka odpowiednio 18 i 98 punktów. Na starcie zabrakło wicelidera cyklu Austriaka Stefana Krafta.Po pierwszej serii Insam odpadł z rywalizacji, gdyż nie awansował do finału. Hoerl był 11., i żeby triumfować w LGP musiałby, wygrał cały konkurs, a Wąsek nie zdobyłby w nim ani jednego punktu. Taki "kataklizm" się jednak nie wydarzył, Hoerl utrzymał 11. pozycję, Wąsek był 25., a to dało mu zwycięstwo w klasyfikacji końcowej.

W pierwszej serii najdalej skoczył Słoweniec Zajc - 142 m i prowadził w zawodach. W drugiej o metr bliżej wylądował Norweg Johan Andre Forfang - 141 m, ale pierwszą próbę miał słabszą - 126,5 m i ostatecznie został sklasyfikowany na 9. pozycji.

Lindvik wygrał konkurs po skokach 137 i 138,5 m. Drugi Zajc miał 142 m i 136 m, a trzeci Granerud - 137 i 136,5 m. Wąsek osiągnął 128 i 120,5 m, a Kubacki lądował na 127,5 i 124 m.

"Cieszę się bardzo, mam nadzieję, że to jest dobry prognostyk przed sezonem zimowym" - dodał Wąsek na antenie Eurosportu.

Triumfator Letniej GP w ostatnim konkursie sezonu uplasował się na odległej, 25. pozycji. Na pytanie: co nie zagrało w ostatnim skoku, w którym miał tylko 120,5 m, Wąsek przyznał, że sam tego jeszcze nie wie...

"Ten skok wcale nie był gorszy niż inne, także wczorajsze. Teraz trzeba będzie je dokładnie przeanalizować, aby postawić diagnozę i wyciągnąć wnioski" - wyjaśnił. "Jestem z siebie dumny i jeden gorszy skok nie może mi popsuć nastroju, choć to tylko letnie Grand Prix" - podkreślił Wąsek po swoim największym sukcesie w karierze.

Jak sądzi "dobre lato" na pewno mu pomoże i doda pewności przed zimą.

"Teraz na wypoczynek nie będę miał czasu, trzeba zacząć +mocne+ przygotowania do zimy. Nie wezmę udziału w treningach w tunelu aerodynamicznym i... się cieszę z tego faktu. Tunel jest bardzo męczący i te zajęcia mogłyby mnie jeszcze bardziej dobić" - podkreślił Wąsek. Dodał, że najbliższe dni planuje wykorzystać na treningi na skoczni, których mu ostatnio brakowało.

"Skupiam się na przygotowaniach do zimy" - zakończył.


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama