Potężna zimowa burza doprowadziła do odwołania prawie pięciu tys. lotów w piątek i w nocy z piątku na sobotę - powiadomiła o tym monitorująca branżę lotniczą strona internetowa FlightAware.
Większość lotów odwołano na Wschodnim Wybrzeżu, gdzie lotniska przygotowywały się na silne wiatry i w niektórych regionach ponad 2-stopowe opady (miejscami do 70 cm) śniegu.
Prawie 300 lotów odwołano w piątek na chicagowskich lotniskach z powodu śnieżycy, która przyniosła miejscami ponad 8-calowy opad. Na O’Hare odwołano 260 połączeń, a na Midway ponad 30.
Po kilkuset połączeń odwołano na nowojorskich lotniskach La Guardia i JFK, a także na Newark Liberty Airport. Wszystkie porty lotnicze ostrzegły, że liczba odwołanych lotów może wzrosnąć.
"Ze względu na spodziewaną burzę, Boston Logan i lotniska wzdłuż Wschodniego Wybrzeża mogą doświadczyć opóźnień i odwołań w sobotę, i niedzielę - ostrzegł port lotniczy na Twitterze.
Międzynarodowe lotnisko w Warwick w Rhode Island było bardziej optymistycznie nastawione do usuwania śniegu. Na Twitterze poinformowało, że załogi "będą pracować bez wytchnienia, aby pasy startowe były czyste i bezpieczne".
Gubernatorzy Nowego Jorku, New Jersey i Wirginii ogłosili stan alarmowy. Burza śnieżna nazwana przez meteorologów "potężną i niebezpieczną" miała bowiem ogarnąć połacie środkowego Atlantyku, północnego wschodu i Nowej Anglii. Pojawiły się ostrzeżenia przed „zdradzieckimi warunkami podróżowania i możliwością powszechnych awarii prowadzących do przerwania dostaw energii elektrycznej".
„W niektórych rejonach Massachusetts i Rhode Island opady śniegu mogą być 2-stopowe (do 70 cm), a niewykluczone, że w pewnych miejscach może spaść śniegu nawet więcej" – poinformowało biuro meteorologiczne w Bostonie. Jak dodało w sobotę "podróżowanie będzie niebezpieczne lub prawie niemożliwe” – podał „New York Times”. (tos, PAP)