Skandynawskie media i żużlowcy są zszokowani incydentem podczas niedzielnego meczu Unia Leszno - Włókniarz Częstochowa, gdy norweski zawodnik Rune Holta został poturbowany przez ojca i brata Krzysztofa Kasprzaka.
Zajście zostało pokazane we wszystkich telewizjach skandynawskich. Gazety w Danii, Szwecji i Norwegii poświęcają sprawie całe kolumny i zamieszczają wywiady z Holtą i innymi skandynawskimi żużlowcami m.in. Nickim Pedersenem.
Zdjęcia twarzy żużlowca z widocznymi krwiakami na nosie i podbitymi oczami, zrobione w Szwecji w poniedziałek, publikują wszystkie gazety. Holta powiedział norweskim mediom, że zainteresowanie sprawą jest ogromne.
"Od przyjazdu do Szwecji dostałem aż 250 telefonów od mediów w Polsce, Danii, Norwegii i Szwecji z prośbą o wywiad, lecz postanowiłem dać tylko kilka wypowiedzi i nie rozdmuchiwać całej sprawy, która dla mnie już się zakończyła. Również dlatego, że media są zwykle zainteresowane moją osobą tylko wtedy, kiedy chodzi o skandal, a nie o wyniki sportowe."
Krytykowany często za nadmierną ostrość w jeździe Duńczyk Nicki Pedersen powiedział duńskiemu dziennikowi BT: "Faktem jest, że żużel to twardy sport i wszyscy wiemy, że kontuzje nawet ciężkie zdarzają się na porządku dziennym. Rękoczyny na torze są jednak niedopuszczalne".
Skandynawscy żużlowcy jednogłośnie stwierdzili, że "tor to nie ring, a żużel to nie boks" i zwracają uwagę na szczególną atmosferę na arenach żużlowych w Polsce. "Podczas meczów żużlowych w Polsce panuje zwykle bardzo napięta atmosfera, a zwłaszcza na stadionie w Lesznie, gdzie kibice reagują na pograniczu chuligaństwa. To nie pierwszy raz kiedy dochodzi do bójki na polskim torze - w ubiegłym roku Tomasz Gollob napadł na Tomasza Bajerskiego" - powiedział Pedersen.
BT pisze, że "podczas meczu w Lesznie doszło do orgii brutalności, w dodatku przed kamerami telewizyjnymi, które wszystko i ze szczegółami zarejestrowały."
Film pokazujący zajście był w środę emitowany w telewizjach w Danii, Szwecji i Norwegii. Norweski dziennik Rogaland Avis - wychodzacy w Stavanger gdzie mieszka Holta - publikuje sekwencje zdjęć z filmu, opisując że "obolały i w szoku po zderzeniu i upadku Rune leżał wciśnięty pomiędzy motocykl i bandę. Był bity jak ranne i bezbronne zwierzę przez ojca i brata Krzysztofa Kasprzaka i nie był w stanie się bronić."
Gazeta przypomina jednak, że "ten popularny, spokojny człowiek ma wyjątkowe szczęście do nieszczęśliwych dla niego sytuacji. W ubiegłym roku został pobity w toalecie w centrum Stavanger przez kibiców przeciwnego zespołu. Teraz przydarzyło mu się to na torze."
Szwedzki dziennik Aftonbladet przypomniał również, że podczas jednego z meczów w Szwecji w parku maszynowym mechanik rywala zaatakował Holtę sprayem z pieprzem w oczy za zbyt ostrą jazdę. Inny dziennik ze Stavanger "Stavanger Aftenblad" przypomina też, że nie po raz pierwszy ojciec konkurenta zaatakował Norwega. "W 1996 roku w Pradze zdenerwowany ojciec szwedzkiego żużlowca Mikaela Karlssona pobił po biegu Holtę w parku maszynowym za zbyt agresywną jazdę w stosunku do jego syna."
Szwedzki Aftonbladet i norweski Verdens Gang podkreśliły jednak w czwartek, że winny pobicia Robert Kasprzak wysłał prywatny list do Holty z osobistymi przeprosinami. "Słyszałem o tym, bo dzwonili do mnie z klubu, lecz rany nie goją się same od przeproszeń" - powiedział Holta.
Do incydentu doszło w 13. wyścigu niedzielnego spotkania w Lesznie, pomiędzy miejscową Unią i Włókniarzem Częstochowa. Na łuku Holta zderzył się z Krzysztofem Kasprzakiem i obaj upadli (sędzia uznał, że winny był Holta). Na tor z parku maszyn wbiegli brat Kasprzaka, Robert oraz jego ojciec i zaatakowali Holtę. Cała sytuacja była dobrze widoczna na telewizyjnych powtórkach.
Sprawą w najbliższym czasie zajmie się Główna Komisja Sportu żużlowego. Robertowi Kasprzakowi grozi co najmniej półroczna dyskwalifikacja.