Redakcja
Poniedziałek był czwartym dniem odwołanych zajęć w chicagowskich szkołach publicznych. Przez weekend nie udało się osiągnąć porozumienia między związkiem zawodowym nauczycieli (CTU) a chicagowskim kuratorium oświaty (CPS) w sprawie procedur bezpieczeństwa związanych z COVID-19. W poniedziałek negocjacje nadal trwały.
W niedzielę wieczorem burmistrz Lori Lightfoot i szef kuratorium oświaty (Chicago Public Schools, CPS) Pedro Martinez wydali wspólne oświadczenie, w którym „przez wzgląd na rodziców, którzy muszą się przygotować” poinformowali, że zajęcia będą odwołane również w poniedziałek, mimo że negocjacje miały trwać jeszcze do nocy.
Związek zawodowy chicagowskich nauczycieli (Chicago Teachers Union, CTU) przegłosował w zeszłym tygodniu przejście na nauczanie zdalne od środy 5 stycznia do 17 stycznia ze względu na poświąteczną falę zachorowań na COVID-19. Nie zgodzili się na to burmistrz Lightfoot i kuratorium CPS, których zdaniem dzieci są bezpieczne w budynkach szkolnych. Decyzję związku kuratorium CPS nazwało strajkiem, a burmistrz Lori Lightfoot określiła działania CTU jako nielegalne. Dostęp nauczycieli do zdalnego nauczania został zablokowany.
Szef związku CTU Jesse Sharkey w poniedziałek na porannej konferencji prasowej nazwał burmistrz Lightfoot „bezwzględnie upartą”. Wcześniej w niedzielę, Lightfoot w ogólnokrajowym programie telewizji NBC „Meet the Press” po raz kolejny skrytykowała związek zawodowy za to, że „porzucili swoje stanowiska pracy, dzieci i ich rodziny”.
Negocjacje były kontynuowane w poniedziałek.
(jm)
