Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 6 października 2024 09:23
Reklama KD Market

Polka z Mount Prospect oskarżona o ucieczkę z miejsca śmiertelnego wypadku

Polka z Mount Prospect oskarżona o ucieczkę z miejsca śmiertelnego wypadku
Ewelina Pikulska fot. Glenview Police Department

100 tys. dolarów kaucji wyznaczył sędzia powiatu Cook dla 40-letniej Eweliny Pikulskiej z Mount Prospect, oskarżonej o ucieczkę z miejsca śmiertelnego wypadku z udziałem rowerzysty. Do wypadku doszło w Glenview w sierpniu ubiegłego roku. Kobieta została zatrzymana na Florydzie w październiku.

Niecałe cztery miesiące po wypadku w sobotę 8 stycznia Ewelina Pikulska po raz pierwszy stanęła przed sądem powiatu Cook w Skokie, gdzie usłyszała zarzut ucieczki z miejsca śmiertelnego wypadku oraz niezgłoszenie władzom śmiertelnego wypadku w ciągu pół godziny. Oba zarzuty należą do kategorii poważnych przestępstw (felony).

Do zdarzenia doszło 21 sierpnia 2021 r. około 3 nad ranem w rejonie Sanders Road i South Parkway Dr. w Glenview na północnych przedmieściach. Według komunikatu prasowego Departamentu Policji Glenview, na miejscu wypadku znaleziono rannego rowerzystę, lecz nie było tam żadnego pojazdu. Straż pożarna z Glenview przetransportowała ofiarę do szpitala Lutheran General w Park Ridge, gdzie stwierdzono jej zgon. Był to 59-letni mieszkaniec Wheeling, Trinidad Salgado.

Nazajutrz po wypadku ustalono, że wziął w nim udział szary hyundai santa fe rocznika 2017-2018. Pojazd miał mieć uszkodzoną przednią lampę i zderzak od strony kierowcy.

W toku śledztwa stwierdzono, że podejrzana to 40-letnia Ewelina Pikulska. W październiku wydano na kobietę nakaz aresztowania. Mieszkała wówczas w Des Plaines. Pikulską zlokalizowano później na Florydzie w powiecie Okaloosa, gdzie 27 października została aresztowana przez miejscowego szeryfa.

Policja z Glenview w wydanym w piątek komunikacie podziękowała prokuraturze oraz regionalnej grupie ds. poważnych wypadków za współpracę w śledztwie.

Salgado był imigrantem z Meksyku, w Stanach Zjednoczonych mieszkał od 20 lat i pracował w domu opieki. Miał czworo dzieci i troje wnuków. Dzień po śmiertelnym wypadku rodzina zmarłego apelowała do sprawcy, aby oddał się w ręce policji.

(jm)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama