Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 11:54
Reklama KD Market

Czarny rynek fałszywych kart szczepień

Wobec wzrostu zakażeń koronawirusem samorządy lokalne, miasta i stany coraz odważniej sięgają po broń ostateczną, by uchronić się przed powrotem restrykcji. Domagają się, by prywatne firmy, miejsca publicznej użyteczności jak bary, restauracje czy kluby fitness wymagały od swoich klientów okazania karty szczepień. Coraz częściej przynosi to efekt odwrotny. Jaki? Rośnie czarny rynek fałszywych kart szczepień.

Podstawowe prawo ekonomii tłumaczy relacje pomiędzy podażą, popytem a ceną. Cena towaru lub produktu będzie wyższa, im będzie on trudniej dostępny, a zapotrzebowanie na niego będzie coraz większe. I tak wydaje się jest z kartami szczepień. Tymi fałszywymi oczywiście. Portal TMZ opisuje, że jeszcze we wrześniu można je było dostać za około 200 dolarów za sztukę. Dziś ta cena jest o przynajmniej 50 dolarów wyższa, co wyraźnie pokazuje, że rośnie zainteresowanie nielegalnym towarem. Liczby chętnych trudno oszacować, bo mamy do czynienia z nielegalnym rynkiem, ale ocenia się, że może chodzić o tysiące ludzi. Początkowo karty te były oferowane w tzw. dark-roomach internetu, czyli w otchłani sieci, do której ciężej dotrzeć organom ścigania. Jednak w ostatnim czasie fałszerze kart coraz zuchwalej sprzedają swój towar na publicznych stronach.

Na tym nie koniec, analitycy oczekują, że popyt będzie jeszcze większy, w miarę wzrostu liczby zakażeń, co ich zdaniem jest nieuniknione ze względu na wysoce zaraźliwy wariant Omikron. To z kolei sprawi, że karty szczepień będą coraz bardziej niezbędne do w miarę normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. A na horyzoncie coraz bardziej realna staje się wizja pojawienia się paszportów covidowych, czego administracja Joe Bidena chciała do tej pory uniknąć.

Sam prezydent niemalże codziennie apeluje do Amerykanów o przyjęcie jednej z dostępnych na rynku darmowych szczepionek, by uniknąć przeciążania systemów ochrony zdrowia. Biden ostrzega, że może czekać nas „mroczna zima”, jeżeli sytuacja pandemiczna będzie wymykać się spod kontroli. 

Daniel Bociąga[email protected][email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama