Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 21:49
Reklama KD Market

W Chicago spór o naukę zdalną i stacjonarną

W Chicago spór o naukę zdalną i stacjonarną
fot. Chicago Public Schools/Facebook

Dwa dni odwołanych zajęć w szkołach, przyszłość nadal niepewna

Czwartek był drugim dniem odwołanych zajęć w chicagowskich szkołach publicznych – zarówno w budynkach, jak i online. W czwartek po południu nadal nie było wiadomo, czy w piątek dzieci pójdą do szkół. To wynik impasu między chicagowskim kuratorium oświaty (CPS) a związkiem zawodowym nauczycieli (CTU), który we wtorek przegłosował tymczasowe zdalne nauczanie w związku z poświąteczną falą zakażeń covidem w Chicago. Nie zgadza się z tym CPS, którego zdaniem dzieci powinny nadal chodzić do szkół.

Władze chicagowskiego szkolnictwa w czwartkowym e-mailu uspokajały rodziców, że negocjacje ze związkiem zawodowym nauczycieli (Chicago Teachers Union, CTU) nadal trwają, a do końca dnia dowiedzą się, czy następnego dnia mogą posłać dzieci do szkół.

Dzień wcześniej, w środę, szef chicagowskiego kuratorium oświaty (Chicago Public Schools, CPS) Pedro Martinez sygnalizował, że zajęcia stacjonarne mogą odbywać się w piątek w niektórych szkołach, ale ostateczne decyzje będą leżeć w gestii poszczególnych dyrektorów.

Sfrustrowana burmistrz Lori Lightfoot w środę ogłosiła, że miasto złożyło skargę dotyczącą nieuczciwych praktyk pracowniczych w związku z wtorkowym głosowaniem CTU. Dodała, że choć wolałaby, żeby porozumienie ze związkiem zostało osiągnięte przy stole negocjacyjnym, nie wyklucza żadnej opcji.

Podczas gdy kryzys między władzami miasta a związkiem zawodowym nauczycieli pogłębiał się, chicagowscy rodzice w środę i czwartek stanęli przed wyzwaniem zapewnienia opieki swoim dzieciom w związku z nieplanowanym odwołaniem zajęć. Jak wyglądać będą kolejne dni i tygodnie nauki w chicagowskich szkołach nadal pozostawało niewiadomą.

73 proc. głosujących we wtorek członków związku CTU opowiedziało się za nieobecnością w środę w budynkach szkolnych, argumentując, że przy obecnym wzroście zakażeń covidem stacjonarne nauczanie nie jest bezpieczne ani dla personelu, ani dla uczniów. Nauczyciele chcieli prowadzić zajęcia online, lecz w obliczu braku porozumienia chicagowskie kuratorium oświaty odwołało zajęcia, a w środę rano zablokowało możliwość nauczania zdalnego.

O odwołaniu zajęć szef kuratorium Pedro Martinez poinformował w e-mailu rozesłanym rodzinom uczniów w nocy z wtorku na środę. Zapewniał w nim również, że wraz z zespołem pracuje nad jak najszybszym osiągnięciem porozumienia ze związkiem zawodowym i planem powrotu dzieci do nauki.

CPS w e-mailu powiadomiło również rodziny, że na czas odwołania zajęć w szkołach będą dostępne posiłki na wynos i podało listę ośrodków, w tym parków miejskich, które mają pomóc w zapewnieniu opieki nad dziećmi.

CPS ostrzegało nauczycieli, że jeśli nie pojawią się w budynkach szkolnych, nie otrzymają wynagrodzenia. Decyzję związku CTU kuratorium CPS nazwało strajkiem, a burmistrz Lori Lightfoot określiła działania CTU jako nielegalne.

Od powrotu uczniów do szkół w poniedziałek 3 stycznia po świątecznej przerwie, związek CTU domagał się między innymi przetestowania każdego ucznia lub dwutygodniowej kwarantanny dla wszystkich. Nauczyciele zrzeszeni w związku zawodowym CTU chcą nauczać zdalnie do 18 stycznia lub do czasu, kiedy statystyki zakażeń spadną. Kuratorium zapewniało z kolei, że szkoły są bezpieczne, a w czasie przerwy budynki były gruntownie sprzątane i odkażane.

Przed przerwą świąteczną kuratorium CPS rozdało około 150 tys. zestawów do testowania na covid wśród uczniów z dzielnic najbardziej narażonych na zakażenie i zachęcało wszystkie rodziny do przetestowania dzieci. Ta metoda na bezpieczny powrót do szkoły nie sprawdziła się – tysiące wyników okazało się nieważnych z powodu opóźnień w dostarczeniu ich do laboratorium.

Szef CPS Pedro Martinez, burmistrz Lori Lightfoot, jak i dyrektor miejskiego departamentu zdrowia publicznego dr Allison Arwady wielokrotnie zapewniali, że nauka stacjonarna w chicagowskich szkołach przy obecnych środkach ostrożności jest bezpieczna, a do większości zakażeń covid dochodzi w rodzinach i w lokalnych społecznościach. Władze podkreślają też, że nauka zdalna spowodowała u uczniów wiele problemów, między innymi związanych ze zdrowiem psychicznym.

W Chicago dzienna średnia zachorowań w tym tygodniu wynosi 4600 – o 7 proc. więcej niż przed tygodniem. Dr Arwady podkreśla mimo to, że wśród 550 tys. chicagowskich dzieci w wieku do 17 lat w Chicago, dziennie notuje się tylko siedem hospitalizacji związanych z covidem.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama