Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 27 grudnia 2024 21:23
Reklama KD Market

„Warto próbować nowych rzeczy”. Wywiad z Oliwią Nawrot

Oliwia Nawrot fot. Daniel Bociąga

Chce studiować biologię, a w przyszłości zostać pediatrą. Na razie została wybrana najpiękniejszą Polką w USA. A przed nią także start w wyborach Miss Polski. Oliwia Nawrot o swoich planach i marzeniach opowiada w rozmowie z radiem 103.1 FM i „Dziennikiem Związkowym”.

Daniel Bociąga: Pojechałaś na konkurs Miss Polski North America 2021 i… wygrałaś. Fajne przeżycie?

Oliwia Nawrot: –Tak, bardzo.

Byłaś zaskoczona?

– Na pewno się nie spodziewałam, ponieważ byłam jedną z najmłodszych uczestniczek konkursu (18 lat, przyp. – red.), poza tym wiele dziewczyn mogło wygrać. Do samego końca nie wiedziałam kto zwycięży.

Stresujące to było?

– Trochę tak. Mieliśmy tylko dwa do przygotowania się, ale ja na to patrzyłam bardziej jako na zabawę i dzięki temu się nie stresowałam aż tak bardzo. Ale na konkursie też trochę nerwów było, bo nie wiesz, jak wszystko wyjdzie.

Skoro wszystko to było w takim tempie, to może udało się uniknąć nerwów, bo nie było na nie czasu?

– Rzeczywiście wszystko bardzo szybko się działo, miałyśmy małe szanse na przygotowanie się, ale było fajnie. Ten czas był intensywny i trzeba było się szybko wszystkiego nauczyć.

Na jakie pytanie musiałaś odpowiedzieć podczas konkursu?

– Co zrobiłabym, gdybym miała do dyspozycji milion dolarów.

I co byś zrobiła?

– Spłaciłabym studia. Ale też chciałabym pomóc rodzicom, bo wiem jak wiele im zawdzięczam i jak bardzo mi pomogli. Na pewno część pieniędzy przekazałabym na fundację, z którą współpracowałam przez długi czas. Oraz oczywiście gdzieś bym wyjechała, zwiedzać świat.

A atmosfera między wami, zawodniczkami które rywalizowały o koronę?

– Było bardzo dobrze, od początku zaczęłyśmy się przyjaźnić. Dzięki temu mam teraz nowe koleżanki, nowe kontakty.

Zawodniczki były z różnych miejsc Ameryki?

– Najwięcej było z Chicago, były też z Florydy, jedna uczestniczka przyleciała z Nowego Jorku.

Na miejscu była też Agata Wdowiak, aktualna Miss Polski. Czy udało ci się z nią porozmawiać, coś mogła ci doradzić?

– Poznałam ją dopiero po wyborach, gdyż wcześniej ona była w jury. Bardzo sympatyczna osoba, bardzo miła, życzyła mi powodzenia już w Polsce, bo to właśnie tam będzie następna część konkursu.

Czyli wystartujesz w głównym konkursie w Polsce?

– Tak, w przyszłym roku.

A jak wyglądały te ostatnie momenty na scenie, gdy wszystko się rozstrzygało?

– Na samym końcu czekałyśmy na scenie na to by usłyszeć kto otrzyma poszczególne nagrody i wyróżnienia. Byłyśmy wywoływane kolejno i wreszcie przed ogłoszeniem zwyciężczyni zrobiła się cisza. Mówię całkiem szczerze, nie myślałam, że to mogę być ja. Nagle ktoś z publiczności krzyknął „siedem”, to był mój numer i zaraz po tym prowadząca galę powiedziała „siedem” – to był szok, ale bardzo się cieszyłam.

Z tytułem wiążą się jakieś obowiązki?

– Tak, niedawno byłam na koncercie świątecznym Christmas Bash Party, byłam też w polskiej szkole, gdzie opowiadałam dzieciom i próbowałam je przekonać, że warto próbować nowych rzeczy w życiu, oraz by wykorzystać znajomość języka polskiego. 

Czyli tak – wiele rzeczy się zmieniło w życiu, wiele przyspieszyło, doszły obowiązki, ale trzeba też robić to czym zajmujesz się do tej pory – co ze studiami?

– W Miami na Florydzie. 

To był pierwszy wybór?

– Już od liceum mówiłam, że właśnie tam chcę polecieć na studia. Jak dowiedziałam się, że się właśnie tam dostałam to się popłakałam. Bardzo się ucieszyłam.

Jaki kierunek?

– Na początek chcę studiować biologię, a później zrobić specjalizację na kierunkach medycznych. Moim marzeniem jest zostać pediatrą, ale jeszcze mam na to czas.

Nie odnosisz wrażenia, że strasznie dużo dzieje się wokół ciebie?

– Wiem, że mam dużo obowiązków, ale podchodzę do wszystkiego z dnia na dzień, robię to co muszę zrobić.

Zdradziłaś, że w przyszłym roku udajesz się na wybory Miss Polski – wiadomo gdzie i kiedy?

– Jeszcze nie wiemy w jakim mieście się odbędzie. Ale konkurs będzie w sierpniu.

Będziesz się specjalnie przygotowywać?

– Na razie staram się o tym nie myśleć, bo mam tyle obowiązków, że muszę się na tym koncentrować. Myślę, że bliżej wakacji będę już częściej się nad tym zastanawiać i pewnie zacznę przygotowania. Zdaję sobie sprawę, że tam będzie już dużo trudniej niż podczas tego konkursu na Florydzie. Będę to traktować jak przygodę, będę jedyną reprezentantką Ameryki i pewnie inaczej podejdę do konkursu niż inne dziewczyny, które są w Polsce i lepiej wiedzą o co chodzi.

Wyjedziesz wcześniej właśnie po to,  aby się przygotować?

– Tak, pewnie będę musiała tam polecieć i pobyć z całą resztą grupy, ale mam nadzieję, że spędzę też wakacje, gdyż w zasadzie każdego roku jestem w Polsce.

Ulubione miejsce w Polsce?

– Rynek w Krakowie. Jestem z Krakowa, uwielbiam wychodzić z kuzynami i kuzynkami.

Myślisz, że będzie presja – ty jako jedyna reprezentantka ze Stanów, będziesz chciała dobrze wypaść?

– Tak, wiem że będzie presja by dobrze zaprezentować Amerykę i mam nadzieję, że to mi się uda.

Wygrywając te ostatnie wybory uwierzyłaś, że możesz wszystko?

– Na pewno konkurs mi pomógł by w siebie uwierzyć. Dlatego sama teraz chodzę do polskich szkół, aby powiedzieć dzieciom by próbowali nowych rzeczy, by sami wierzyli w siebie. Na pewno to, że dostałam się na wymarzone studia bardzo mi pomogło.

Rozmawiał:

Daniel Bociąga[email protected][email protected]


IMG_8344

IMG_8344

IMG_8343

IMG_8343

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama