Sekretarz stanu USA Antony Blinken wezwał władze Chin i Hongkongu do natychmiastowego uwolnienia pracowników prodemokratycznego portalu informacyjnego Stand News, którzy zostali aresztowani w środę podczas policyjnego nalotu na redakcję.
"Wzywamy władze ChRL i Hongkongu do zaprzestania atakowania wolnych i niezależnych mediów Hongkongu i do natychmiastowego uwolnienia tych dziennikarzy i szefów mediów, którzy zostali niesłusznie zatrzymani i oskarżeni" – oświadczył w środę wieczorem czasu miejscowego szef amerykańskiej dyplomacji.
"Uciszając niezależne media, ChRL i władze lokalne podważają wiarygodność Hongkongu" – podkreślił Blinken.
Ponad 100 funkcjonariuszy bezpieczeństwa państwowego policji Hongkongu weszło w środę do redakcji niezależnego portalu informacyjnego Stand News. Aresztowano sześcioro byłych i obecnych pracowników pod zarzutem "podżegających publikacji".
Wśród zatrzymanych są były i obecny redaktor naczelny Stand News, Chung Pui-kuen i Patrick Lam, a także cztery osoby, które do listopada zasiadały w zarządzie portalu, w tym znana z poparcia dla ruchu demokratycznego piosenkarka Denise Ho oraz była posłanka hongkońskiego parlamentu, prawniczka Margaret Ng – podał portal Hong Kong Free Press (HKFP).
W ciągu ostatnich dwóch lat lojalna wobec Pekinu administracja Hongkongu nasiliła kampanię przeciwko ruchowi demokratycznemu, wykorzystując narzucone przez ChRL przepisy bezpieczeństwa państwowego. Większość wpływowych działaczy opozycyjnych skazano na więzienie lub oskarżono o przestępstwa, a niezależne media znalazły się na celowniku wydziału bezpieczeństwa policji.
W czerwcu po nalocie na redakcję, aresztowaniach dziennikarzy i zamrożeniu kont bankowych do zakończenia działalności zmuszony został największy prodemokratycznych dziennik "Pinggwo Yatbou" ("Apple Daily"). Jego założyciel, krytyczny wobec władz magnat mediowy Jimmy Lai, został skazany na więzienie za protesty. Postawiono mu też szereg zarzutów na mocy przepisów bezpieczeństwa państwowego. (PAP)