Chicago (CST) - Burmistrz Richard Daley odniósł się w poniedziałek (13 marca 2005 r.) z rezerwą do doniesienia gazety Chicago Sun-Times stwierdzającego, że miejskie ekipy komunalne co najmniej 500 razy uprzątały prywatne parcele na koszt podatnika i fałszowały raporty, podając w nich, że właścicielem posprzątanych placów jest miasto Chicago.
Burmistrz Daley stwierdził, że tylko w 6 przypadkach ekipy komunalne posprzątały niewłaściwe parcele.
Rzecznik burmistrza Jackie Heard podała inną licz bę. Według niej było 10 takich przypadków.
Gazeta Chicago Sun Times dysponuje fotografiami 14 parcel posprzątanych przez ekipy komunalne. Przy czym niektóre z tych placów sprzątane były ponad 30 razy.
Daley i Heard oświadczyli, że 8 pracowników ekip komunalnych zostanie zwolnionych za sprzątanie placów nie będących własnością miasta.
Niektóre ekipy komunalne ignorowały parcele rezydencyjne, koncentrując się na biznesowych, które nigdy nie dostały upomnienia od władz miasta i nie były ukarane grzywną - powiedziała gazecie Chicago Sun Times Sandra Williams-Bey, która latem została zwolniona ze stanowiska kierownika ds. porządkowych w 20. okręgu miejskim.
"Nigdy nie mogłam zrozumieć, dlaczego sprzątają prywatne biznesy na koszt podatnika i za to zostałam zwolniona" - stwierdziła Williams-Bey.
Jak utrzymuje Williams-Bey nigdy nie podano jej powodu dymisji.
Rzecznik Miejskiego Departamentu ds. Komunalnych Matt Smith oświadczył. że Williams-Bey została zwolniona za niezadowalające rezultaty pracy i niesubordynację wobec przełożonych.
Williams-Bey ujawniła, że była przesłuchiwana przez FBI i miejskiego inspektora generalnego.
(ao)
Afera ze sprzątaniem
- 06/16/2005 09:41 PM
Reklama