Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 12:21
Reklama KD Market
Reklama

Teresa Kernc – od porucznik policji po burmistrz Diamond

Teresa Kernc – od porucznik policji po burmistrz Diamond

Burmistrz Teresa Kernc Diamond, małą miejscowością w granicach powiatów Grundy i Will, zarządza od 2009 r. Kernc to emerytowana porucznik departamentu policji w Bolingbrook. Nazwa Diamond, miejscowości położonej ok. 54 mil na południowy zachód od Chicago, nawiązuje do węgla określanego „czarnym diamentem”. Ten obszar Illinois przyciągał górników na początku lat 70. XIX wieku. To rozdział historii Diamond, z którym wiąże się tragedia z 1883 r., kiedy po zalaniu szybu kopalnianego zginęło 74 górników. Współczesne Diamond, jak powiedziała „Dziennikowi Związkowemu” burmistrz Teresa Kernc, to malownicza bezpieczna miejscowość, w której można prowadzić aktywny tryb życia. 

Teresa Kernc, burmistrz Diamond fot. arch. pryw.

Joanna Trzos: Czy w Diamond mieszkają rodziny pochodzące z Polski? 

Teresa Kernc: Nie mamy dokładnych danych, ale wiem, że mamy mieszkańców, których rodzina, podobnie jak rodzina mojego męża, wyemigrowała z Polski. Chociaż nie jest ich wielu. Moja teściowa pochodzi z Polski. Mój mąż nie mówi jednak po polsku. Sama pochodzę z Europy, ale moja rodzina mieszkała w Anglii i Irlandii. Urodziłam się w Lawrenceville w stanie Illinois. Mamy pracowników w urzędzie miejskim Diamond, którzy mają pochodzenie polskie. Dzięki temu przekonawałam się, jak wysoka jest etyka pracy osób pochodzących z Polski. Z mojego doświadczenia mogę także powiedzieć, że są to ludzie bardzo związani z rodziną. Mam bardzo dobrą opinię na temat osób pochodzących z Polski, których miałam okazję poznać lub współpracować. 

Mieszkańcy Diamond docenili Pani pracę na stanowisku burmistrza, wybierając Panią na czwartą kadencję. 

– Tak, jestem w trakcie czwartej kadencji i kocham to, co robię. Po przejściu na emeryturę z Departamentu Policji w Bolingbrook, przeniosłam się do Diamond, a zaangażowanie w pracę w samorządzie lokalnym dało mi z powrotem możliwość pomagania innym i dokonywania pozytywnych zmian w społeczności, uważam, że jest to całkiem niezły sukces. Moje pierwsze wybory na burmistrza wygrałam w 2009 r. zaledwie 13 głosami, ale najwyraźniej mieszkańcy mnie lubią, bo od tej pory utrzymują mnie na stanowisku. Jestem byłym prezesem (w latach 2015–2017), a obecnie członkiem zarządu Will County Governmental League, a także w zarządzie Directors of the Illinois Municipal League, Executive Board of the Grundy County Economic Development Council oraz Kankakee River Valley Water Planning Area Alliance. Z wielką przyjemnością udzielam się w zarządach tych powiatowych komisji, bo wiem, że możemy robić dobre rzeczy dla naszych społeczności, aby były jeszcze lepszymi miejscami do życia i pracy. 

Czy może Pani przybliżyć nam Diamond?

– Jesteśmy małą społecznością z populacją nieco ponad 2,5-tysięczną, zlokalizowaną na obszarze powiatów Grundy i Will. Diamond to piękna miejscowość położona ok. 54 mil na południowy zachód od Chicago. Nasi mieszkańcy są bardzo dumni z naszej społeczności. Rodziny i dzieci mogą prowadzić aktywny tryb życia. Mamy ścieżki rowerowe i trasy dla pieszych. Mamy świetny okręg szkolny, mamy bardzo niski wskaźnik przestępczości, a nasze podatki utrzymujemy na niskim poziomie. Jest to bardzo witalna wspólnota, nie jesteśmy pretensjonalni, większość stanowi klasa średnia, ciężko pracujący ludzie, dla których dużą wartość ma rodzina i którzy są bardzo dumni z naszej społeczności. 

Co zasila lokalną gospodarkę? Jakie biznesy są obecne na terenie Diamond?

– Mamy małe biznesy, z których usług korzystają mieszkańcy. Obecnie jesteśmy w trakcie budowy stacji benzynowej, na której będzie można także naładować pojazd elektryczny. Będą przy niej punkty gastronomiczne i myjnia. Szpital Morris oddał do użytku swój nowy budynek rok temu. Mamy znaną strzelnicę sportową Diamond Indoor Trap Range, a ich drużyna strzelecka rywalizuje w zawodach trapshooting w całym kraju, radzi sobie bardzo dobrze i jesteśmy z niej bardzo dumni. 

Jakie są największe wyzwania dla władz miejskich, którymi Pani kieruje?

– W tej chwili są to wyzwania podobne do tych, z którymi zmaga się większość społeczności na terenie całego kraju, bo wychodzimy z kryzysu po pandemii, który najbardziej dotknął rynek pracy i małe biznesy. Bardzo ostrożnie podejmujemy nasze decyzje finansowe, aby przejść przez ten trudny czas. Przypomnę, że w listopadzie 2013 roku w Diamond uderzyło tornado, którego skutki odczuła jedna czwarta naszych mieszkańców. Nasze budżety projektujemy zawsze tak, aby zwiększyć rezerwy na tzw. czarną godzinę, ponieważ nigdy nie można przewidzieć, co się stanie w roku. Mamy doświadczenie związane z tornado, mamy doświadczenie z pandemią koronawirusa. 

Wspomniała Pani wcześniej, że Diamond jest bezpiecznym miasteczkiem. 

– Nie ma społeczności całkowicie pozbawionej przestępczości i pod tym względem nie różnimy się od innych, bo od czasu do czasu mamy do czynienia z aktami wandalizmu. Na szczęście omijają nas poważne przestępstwa kryminalne, przed którymi staramy się zabezpieczyć. Stawiamy na technologię i współpracę z mieszkańcami. Właśnie zakupiliśmy czytniki numerów tablic rejestracyjnych, więc jeżeli do Diamond wjedzie ktoś skradzionym albo poszukiwanym pojazdem w związku z jakimś przestępstwem, to taka informacja jest natychmiast przesyłana do biura szeryfa powiatu Will i Grundy i do wszystkich lokalnych  komisariatów policji w okolicy. Mamy też nowoczesny system powiadamiania mieszkańców, dzięki któremu otrzymują ważne komunikaty na swoje telefony komórkowe  lub e-maile. W Diamond bezpieczeństwo jest dla nas priorytetem. 

Czy doświadczenie zdobyte przez lata w szeregach policji pomaga Pani w pełnieniu obowiązków burmistrza?

– Funkcjonariusze policji są na linii frontu w różnych sytuacjach, podobnie jak burmistrzowie. W departamencie policji zdobyłam wspaniałe doświadczenie zawodowe i korzystam z niego każdego dnia w różnych sytuacjach, jest bardzo pomocne.

Dlaczego zdecydowała się Pani na zawód policjanta? 

– Lubię pomagać ludziom i zawsze chciałam mieć pracę, która nie będzie wymagać ode mnie wykonywania tych samych czynności, a zawód policjanta wpisywał się w to bardzo dobrze. Zaczynałam w Departamencie Policji w Bolingbrook w 1983 r. jako funkcjonariusz patrolowy, a potem przeszłam do wydziału do walki z przestępczością narkotykową. Pracowałam jako tajniak, zbierając dowody. Potem zostałam detektywem i otrzymałam awans na stopień sierżanta, a później na porucznika. Zajmowałam się szkoleniem policjantów. Na policyjną emeryturę przeszłam w 2005 r. Zawsze w mojej pracy kierowałam się żelazną zasadą: traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany. 

To bardzo trudny czas dla policji w całym kraju, wiele departamentów, także w Chicago i na przedmieściach, ma problemy kadrowe. Dlaczego Pani zdaniem spadło zainteresowanie zawodem policjanta? 

– Na pewno ma na to wpływ wiele czynników i będą musiały być wprowadzone pewne zmiany, ale nie mam jednoznacznej odpowiedzi. Uważam jednak, że ludzie w dzisiejszych czasach mają większe oczekiwania od funkcjonariuszy policji, ale muszą pamiętać, że funkcjonariusze to nie roboty a ludzie. W niektórych sytuacjach policjant w ciągu ułamków sekundy musi podejmować bardzo, bardzo trudne decyzje. Musimy kontynuować  rozpoczętą debatę ze społeczeństwem o roli funkcjonariusza policji w przyszłości. Mogę powiedzieć, że sympatyzuję szczególnie z funkcjonariuszami pełniącymi służbę w dużych obszarach miejskich, bo wydają się być dotknięci tym problemem najbardziej. Zmiany wymagają jednak czasu, to nie stanie się z dnia na dzień.

Czy planuje Pani start w kolejnych wyborach na zajmowanym stanowisku? 

– W Diamond nie mamy ograniczenia kadencyjności, więc mogę się ubiegać o piątą kadencję. Na tablicy zawieszonej w moim biurze mam umieszczony kompleksowy plan, który nakreśla naszą wizję Diamond z wytyczonymi celami do zrealizowania. Obecnie staramy się ulepszyć infratstrukturę, naprawić drogi i wykorzystać w tym celu dostępne nam finansowanie z różnych źródeł, a nie tylko z naszego budżetu.

Jest Pani sercem oddana swojej pracy, ale także rodzinie.

– Razem z mężem Robertem wychowaliśmy siedmioro dzieci, z których jesteśmy bardzo dumni. Nasza rodzina powiększa się, mamy 13 wspaniałych wnucząt. Nasze dzieci prowadzą swoje życie w różnych miastach, ale niektóre pozostają blisko, chociaż nie mieszkają już w Diamond. 

Dziękuję za rozmowę i życzę Pani dalszych sukcesów w życiu zawodowym i prywatnym. 

Joanna Trzos[email protected]


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama