Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 29 września 2024 18:31
Reklama KD Market
Reklama

Oszust z Hollywoodu

Zachary Horwitz urodził się w Indianie, ale później studiował w Chicago, uzyskując dyplom psychologa na Chicago University. Nie zamierzał jednak pracować zgodnie ze swoim wykształceniem. Przeprowadził się do Los Angeles, gdzie jako Zach Avery usiłował rozpocząć karierę aktora filmowego. Wynajął prywatnego nauczyciela aktorstwa i zjawiał się na licznych castingach potencjalnych wykonawców różnych ról...

Podejrzana kariera

Horwitz założył ponadto, z nikomu nieznanym producentem Julio Hallivisem, firmę 1inMM Productions, która miała stworzyć niskobudżetowy film typu horror, oczywiście z Zachiem Averym w roli głównej. Z zamiarów tych nigdy nic nie wyszło. Jednak z drugiej strony Horwitz wystąpił w latach 2018-20 w kilku drugoplanowych rolach, w tym w filmie reżyserowanym przez Adewale Akinnuoye-Agbaje pt. Farming, w którym jego partnerką była Kate Beckinsale. Wszystko to jednak nie zaowocowało przełomem w hollywoodzkiej karierze Horwitza.

Tryb życia, jaki prowadził w Los Angeles Zach Avery, mógł w wielu innych miastach budzić pewne podejrzenia, ale nie w kinematograficznej fabryce snów, gdzie wiele rzeczy zależy od stylu, posiadanych dóbr, siły przebicia, etc. Horwitz wprowadził się do domu za 6 milionów dolarów, w którym miał swoje prywatne kino, salę gimnastyczną i piwnicę win z ponad tysiącem butelek kosztownych trunków. Często podróżował wynajmowanymi prywatnymi odrzutowcami, lubował się w luksusowych samochodach i spędzał weekendy w Las Vegas, gdzie wydawał znaczne sumy pieniędzy. Bywał też na meczach koszykarskiego zespołu LA Lakers, gdzie zawsze zajmował miejsce w niezwykle kosztownych lożach dla bogatych. W czasie jednej z wizyt w ekskluzywnej restauracji dał kelnerce napiwek w wysokości 5 tysięcy dolarów.

Choć w świecie kinematografii Horwitz pozostawał osobą niemal całkowicie nieznaną, zaczął być obecny niemal wszędzie – na przyjęciach, spotkaniach aktorskich, konferencjach prasowych, itd. Zaczął być uważany za kogoś ważnego i wpływowego, choć nikt nie wiedział dokładnie dlaczego. Dopiero w ubiegłym roku okazało się, że Zachary był zwykłym oszustem, który od różnych inwestorów wyłudził w sumie ponad 200 milionów dolarów.

Jego plan zrodził się w październiku 2014 roku, kiedy to firma 1inMM zaczęła przyjmować od inwestorów wpłaty na rzecz uzyskania praw autorskich i licencyjnych na szereg seriali telewizyjnych (zwykle w języku hiszpańskim), które miały być pokazywane w serwisach Netflix oraz HBO. Zachary obiecywał wielkie zyski, w niemal dokładnie taki sam sposób jak wcześniej robił to osławiony Bernie Madoff. Naiwnych nie brakowało. Grupa inwestycyjna z Chicago dała Horwitzowi prawie półtora miliona dolarów za prawa do włoskiego filmu Lucia’s Grace, który miał być pokazywany przez Netflix w Chile, Argentynie, Brazylii i wielu innych krajach. Inwestorom obiecywano zyski rzędu 2 milionów dolarów.

Piramida Horwitza

Horwitz posługiwał się kompletnie sfałszowanymi kopiami licencji, jakie rzekomo podpisał z Netflixem i HBO. Równie fałszywe były jego umowy dystrybucyjne. Stworzył klasyczną piramidę Ponziego, która polegała na tym, że niektórym inwestorom wypłacał obiecywane zyski, a źródłem pieniędzy byli nowi naiwni, którzy zasilali go w gotówkę. Zachary był przekonany, iż jego oszustwo nigdy nie wyjdzie na jaw. Korzystał z usług renomowanych banków, a jego firmę 1inMM reprezentowali powszechnie poważani prawnicy. Oferowana przez niego dokumentacja nosiła wszelkie znamiona autentyczności i przez pięć lat nie budziła niczyich podejrzeń.

Jednak od samego początku oczywiste było to, że prędzej czy później cały ten misternie skonstruowany mechanizm legnie w gruzach. W roku 2019 po raz pierwszy Horwitz nie był w stanie wypłacić grupie inwestorów obiecywanych zysków. Wkrótce potem okazało się, że tak naprawdę nie posiadał żadnych umów ani nawet kontaktów z Netflixem i HBO. Prawnik Brian Michael z firmy King & Spalding, reprezentujący trzech inwestorów chicagowskich, złożył formalną skargę w Securities and Exchange Commission (SEC), zajmującej się głównie przestępstwami giełdowymi.

6 kwietnia tego roku Horwitz został aresztowany, a jego żona Mallory już kilka dni później wystąpiła o rozwód, argumentując, że „Zachary nie był człowiekiem, za którego się podawał”. W maju niedoszły aktor Zach Avery został formalnie postawiony w stan oskarżenia pod 13 zarzutami. Jego prawnicy wynegocjowali jednak z prokuraturą porozumienie, na mocy którego podsądny przyznał się do popełnienia tylko jednego przestępstwa giełdowego, za co grozi mu kara do 20 lat więzienia. Wyrok w jego sprawie ma zapaść w najbliższych tygodniach.

Ofiarą oszusta padło ponad 250 osób, od których wyłudził sumę 227 milionów dolarów. Jak zwykle w tego rodzaju przypadkach pojawia się pytanie, dlaczego aż tylu inwestorów dało się nabrać przez człowieka, który nie jest bynajmniej jakimś genialnym przestępcą ani też nie stosował niezwykle wyszukanych metod oszukiwania ludzi? Niestety odpowiedź jest niemal zawsze taka sama – chodzi o ludzką chciwość.

Horwitz z powodzeniem żerował na fakcie, iż kinematografia strumieniowa (streaming), dostępna w Internecie i przynosząca kolosalne zyski, prowokuje liczne koncerny do wydawania ogromnych sum pieniędzy w celu nieustannego pozyskiwania nowych materiałów. Walt Disney Company w ubiegłym roku wydała 28 miliardów dolarów na poszukiwanie i promocję nowych propozycji. W tym natłoku wielkiej gotówki, w kontekście hollywoodzkiego blichtru, stosunkowo łatwo jest udawać, przynajmniej przez pewien czas, posiadanie wielkich wpływów i znacznych zasobów dolarów.

Przewiduje się, że Horwitz spędzi za kratkami co najmniej 10 lat. Raczej na pewno nigdy nie będzie już ani aktorem, ani też wielkim biznesmenem.

Krzysztof M. Kucharski


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama