Na 10 lat więzienia została skazana mieszkanka chicagowskiego Jefferson Park aresztowana w 2019 r. w związku z próbą wynajęcia płatnego mordercy. Chciała się pozbyć nowej sympatii byłej partnerki. Oskarżona przyznała się do winy.
Lissette Ortiz, mieszkanka Jefferson Park na północnym zachodzie Chicago, została aresztowana w 2019 r., po tym jak usiłowała wynająć płatnego mordercę, by pozbyć się 62-letniej kobiety, która – jak przypuszczała – miała romans z jej byłą partnerką.
Według prokuratury Ortiz zaoferowała 5 tys. dolarów za porwanie Marni Washington lub 500 dol. i duży telewizor za zapoznanie jej z kimś, kto podjąłby się tego zadania. Osoba, z którą Ortiz rozmawiała, zawiadomiła policję o jej zamiarach. Oskarżona o swoich planach opowiedziała następnie działającemu pod przykryciem policjantowi.
“Chciała, by ofiara została wywieziona za miasto, związana i pozostawiona w podpalonym samochodzie w odległym miejscu” – poinformował zastępca prokuratora stanowego powiatu Cook Jack Costello.
“Była pewna, że władze będą jej szukały po morderstwie i chciała mieć alibi” – dodał Costello.
Po aresztowaniu sędzia odmówił wyznaczenia kaucji i zabronił Ortiz kontaktowania się z ofiarą, a także nakazał jej oddanie paszportów i broni. Po przyznaniu się do winy w czwartek 21 października została skazana na 10 lat więzienia.
Z doniesień “Chicago Sun-Times” wynikało, że Ortiz mieszkała z Marni Washington, funkcjonariuszką policji skierowaną do ochrony burmistrz Lori Lightfoot. Washington zakończyła ich burzliwy związek latem 2019 r., krótko po tym jak została uniewinniona w sprawie pobicia Ortiz.
(tos)