Cztery lata od makabrycznej zbrodni na chicagowskiej State Street w sądzie powiatu Cook rozpoczął się proces Wyndhama Lathema, byłego profesora Northwestern University, oskarżonego o zasztyletowanie wraz z innym mężczyzną swojego partnera, w celu zaspokojenia fantazji seksualnych.
Proces 47-letniego Wyndhama Lathema rozpoczął się w poniedziałek 27 września w sądzie okręgowym powiatu Cook. Rozprawa odbywa się w trybie stacjonarnym. W pierwszym dniu procesu odbyła się selekcja ławy przysięgłych, strony wygłosiły przemowy wstępne i rozpoczęły się przesłuchania świadków.
Lathem jest oskarżony o morderstwo pierwszego stopnia w związku ze śmiercią Trentona Jamesa Cornell-Duranleau, 26-letniego fryzjera i kosmetologa z Michigan. W lipcu 2017 r. został on ugodzony nożem kilkadziesiąt razy w mieszkaniu Lathema w wieżowcu w centrum Chicago.
Wraz z Lathemem w zbrodni wziął udział Andrew Warren, który według prokuratorów przyleciał do Chicago z Anglii specjalnie po to, by wziąć udział w zabójstwie.
Według prokuratury, Trenton Cornell-Duranleau został zwabiony do apartamentu swojego partnera Wyndhama Lathema, który upewniwszy się, że jego przyjaciel śpi, powiadomił o tym SMS-em Warrena. Obaj sprawcy przygotowali się do aktu zaopatrzywszy się w noże. Jako pierwszy ciosy zadał Lathem, w tym czasie Andrew Warren nagrywał wszystko telefonem komórkowym. Kiedy ofiara zaczęła krzyczeć, do akcji wkroczył Warren, który uderzył mężczyznę metalową lampą, a następnie dołączył do zadawania ciosów.
Policjanci, którzy przybyli na miejsce zastali makabryczną scenerię – na podłodze w kałuży krwi leżała ofiara. Koroner stwierdził u niej ponad 70 ran kłutych. W mieszkaniu znaleziono narzędzia zbrodni – dwa zakrwawione noże, z czego jeden ze złamanym ostrzem. Śledczy ustalili, że Cornell-Duranleau zginął nad ranem, ale jego zmasakrowane ciało znaleziono dopiero 15 godzin później.
Po kilkudniowym poszukiwaniu podejrzanych o morderstwo, w sierpniu obaj mężczyźni oddali się w ręce policji w Kalifornii, skąd zostali ekstradowani do Chicago.
Według prokuratorów, mężczyźni zaplanowali zbrodnię, by zaspokoić swoje fantazje seksualne.
W 2019 r. Warren przyznał się do zarzutu morderstwa i został skazany na 45 lat więzienia w ramach ugody, która zakładała zeznania przeciwko Lathemowi.
Od chwili ekstradycji Lathem, który na Northwestern wykładał mikrobiologię, przebywa w więzieniu powiatu Cook. W zeszłym roku próbował przekonać sąd do zwolnienia go za kaucją w wysokości miliona dolarów, aby mógł uczestniczyć w pracach naukowych nad zwalczaniem COVID-19.
(jm)