Stany Zjednoczone przeniosły około 4 tys. haitańskich imigrantów koczujących w prowizorycznym obozowisku w miejscowości Del Rio w Teksasie w bezpieczne miejsca – poinformowała we wtorek Agencja Reutera.
Na koczowisku, z którego przesiedlono Haitańczyków brakowało odpowiednich warunków sanitarnych, a panujące upały zwiększały ryzyko rozwoju chorób zakaźnych.
Do mediów trafiły zdjęcia amerykańskiego strażnika szarżującego na koniu na imigrantów. Biały Dom skrytykował takie zachowanie i wszelkie groźby kierowane wobec uciekinierów. Trwa dochodzenie w sprawie traktowania ludności w obozowisku. Przedstawiciele Biura Odpowiedzialności Zawodowej zostali zobowiązani do monitorowania sytuacji na miejscu.
Sekretarz Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego Alejandro Mayorkas w wywiadzie udzielonym CNN wyjaśnił, że „odpowiednie służby działają szybko, by sprawnie przenieść kolejnych migrantów do innych ośrodków, gdzie będą mieli zapewnione bezpieczeństwo i ochronę”. Zapowiedział, że zasadnicza zmiana sytuacji jest spodziewana w trakcie najbliższych 48-96 godzin. We wtorek mają wyruszyć kolejne cztery samoloty. Mayorkas dodał, że „był przerażony tym, co zobaczył, nie będzie tolerancji dla żadnego złego traktowania”.
Nielegalni imigranci w Del Rio to w większości uchodźcy z Haiti, dotkniętego niedawnym trzęsieniem ziemi, którzy przedostali się do Meksyku.
W minioną niedzielę władze przystąpiły do uszczelniania granicy. Wyruszyły pierwsze samoloty z deportowanymi mężczyznami na Haiti. Rodziny z dziećmi mają prawo pozostania w ośrodkach dla azylantów.
Dramatyczna sytuacja w obozie w Del Rio wpisuje się w szerszy problem niespotykanego od lat naporu imigrantów na południową granicę USA. Haitańczycy i przybysze z innych państw Ameryki Łacińskiej uciekają przed skrajnym ubóstwem, przemocą gangów i skutkami klęsk żywiołowych. (PAP)