Władze Stanów Zjednoczonych planują przeprowadzić szeroką akcję wydalenia haitańskich imigrantów, którzy od piątku masowo przybyli do przygranicznego miasta Del Rio w Teksasie - poinformował Departament Bezpieczeństwa Krajowego (DHS).
DHS podał, że w celu przygotowania do tej operacji przeniósł ok. 2 tysiące Haitańczyków do innych miejsc. Od poniedziałku rano akcję będzie nadzorować ok. 400 agentów i oficerów służb, a rząd gotów jest wysłać na miejsce większą ilość funkcjonariuszy, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Według lokalnych władz w ostatnich dniach do Del Rio, 35-tysięcznego miasta położonego ok. 230 km na zachód od San Diego, przybyło ok. 13 tys. imigrantów. Miejscowi urzędnicy alarmują, że w mieście nie ma warunków, aby przyjąć tak duży napływ ludzi.
Jak mówili mieszkańcy miasta, migranci rozbijali namioty na ulicach i budowali prowizoryczne schronienia z gigantycznej trzciny zwanej Carrizo. Wielu kąpało się i prało w rzece odzież.
DHS planuje od niedzieli uruchomić specjalne połączenia lotnicze z Haiti, którymi odsyłani będą migranci. Codziennie ma latać od pięciu do ośmiu samolotów, ale szczegóły tej operacji będą podane dopiero po ustosunkowaniu się do tych planów rządu Haiti.
Służby graniczne poinformowały, że z powodu napływu imigrantów tymczasowo zamknęły przejście graniczne w Del Rio i przekierowały ruch do Przełęczy Orła, 92 km na wschód.
Haitańczycy masowo migrują do USA z Ameryki Południowej od kilku lat, wielu opuściło swój kraj po niszczycielskim trzęsieniu ziemi w 2010 roku. Do celu próbują dostać się pieszo, autobusami, samochodami, nierzadko przedzierając się przez dżunglę panamską.
Wprowadzony w marcu 2020 r. w USA nakaz natychmiastowego wydalenia imigrantów bez zapewnienia im możliwości ubiegania się o azyl, związany z pandemią, pozostaje w mocy. Z tego obowiązku zwolnione są dzieci podróżujące bez opieki oraz niektóre rodziny. (PAP)