Sąd Najwyższy USA stosunkiem głosów 5 do 4 odrzucił w środę wieczorem czasu lokalnego wniosek o zastosowanie środka tymczasowego i zawieszenie stosowania obowiązującego od środy w Teksasie prawa, które zakazuje aborcji po wykryciu bicia serca płodu, tj. około 6. tygodnia ciąży.
Przyjęta w Teksasie ustawa to pierwsze tak daleko idące ograniczenie aborcji w USA, które weszło w życie. Co najmniej 12 innych stanów uchwaliło podobne ustawy, jednak wszystkie zostały zablokowane przez sądy, nim zaczęły obowiązywać.
Decyzja może zwiastować przełom w prawie aborcyjnym w całych USA. Teksańska ustawa jest bowiem sprzeczna z dotychczas obowiązującymi precedensami wyznaczonymi w 1973 r. i 1992 r. przez wyroki Sądu Najwyższego w sprawach Roe kontra Wade i Casey kontra Planned Parenthood. Wyroki te w praktyce zakazały ograniczania prawa do aborcji przed osiągnięciem przez płód zdolności do samodzielnego przeżycia, tj. przed 20.-22. tygodniem ciąży.
Wniosek do SN o zablokowanie ustawy został złożony przez organizację Whole Woman's Health, która zajmuje się zdrowiem kobiet i prowadzi sieć klinik aborcyjnych, oraz innych powodów. Sąd Najwyższy zajął się sprawą po oddaleniu wniosku przez federalny sąd apelacyjny.
W uzasadnieniu decyzji napisano, że nie można jej rozumieć jako wypowiedzi Sądu Najwyższego na temat zgodności obowiązującego w Teksasie prawa aborcyjnego z konstytucją. Dodano, że orzeczenie nie zamyka drogi do składania dalszych pozwów kwestionujących ustawę, w tym przed sądami w Teksasie.
Jeden z sześciu konserwatywnych sędziów zasiadających w Sądzie Najwyższym, będący zarazem jego prezesem, John Roberts, przyłączył się do trójki sprzeciwiających się odrzuceniu wniosku liberalnych sędziów.
Decyzja pokazuje wpływ trzech konserwatywnych sędziów mianowanych przez byłego prezydenta Donalda Trumpa; te nominacje przesunęły równowagę w Sądzie Najwyższym na prawą stronę - komentuje agencja Reutera.
Według nowych przepisów w Teksasie wykonanie aborcji będzie niedozwolone, jeśli u płodu zostanie wykryte bicie serca. Zwykle dzieje się to już w 6. tygodniu ciąży, kiedy wiele kobiet jeszcze nie jest świadomych, że są w ciąży. Wyjątkiem od zakazu są przypadki zagrażające życiu matki lub kiedy aborcja może zapobiec "poważnemu ryzyku znaczącego i nieodwracalnego upośledzenia ważnej funkcji cielesnej" kobiety.
Nowe prawo różni się od innych tym, że w praktyce egzekucję zakazu powierza nie organom stanowym, lecz obywatelom, którzy mają teraz prawo składać pozwy przeciwko osobom i instytucjom dokonującym aborcji po wykryciu bicia serca u płodu. Obywatele składający pozew mogą otrzymać co najmniej 10 tys. dolarów, jeśli wygrają sprawę. Według ekspertów tak niezwykły mechanizm egzekwowania prawa ma na celu utrudnienie zablokowania nowych regulacji przez sądy.(PAP)