To będzie, wedle mej wiedzy, pierwszy pomnik Ojca świętego odsłonięty po Jego śmierci - mówi ks.kanonik Andrzej Kurowski, proboszcz parafi św. Franciszki de Chantal na nowojorskim Brooklynie - fundament położyliśmy i przyjęli akt erekcyjny w dniu papieskiego pogrzebu. Uroczystość odsłonięcia 12 czerwca br.
Wedle wszelkiego prawdopodobieństwa uczestniczyć w niej bedą oprócz hierarchi kościelnej i władz Nowego Jorku, także bliscy współpracownicy Jana Pawła II. Wymieniane są nazwiska arcybiskupów Stanisława Dziwisza i Stanisława Ryżki. Wydarzeniu patronować będą centralne władze Kongresu Polonii Amerykańskiej, spodziewani są goście z Polski.
Parafia św. Franciszki de Chantal mieści się na Borough Park w Brooklynie, w centrum ortodoksyjnej dzielnicy żydowskiej. Początkowo kościół zapełniali Niemcy potem Irlandczycy i Włosi. W miarę upływu czasu wierni odpływali przenosząc się w inne dzielnice, a świątynia świeciła pustkami. Przed siedmiu laty ordynariusz diecezji brooklyńskiej powierzył parafię polskim palotynom, a probostwo ks. Andrzejowi Kurowskiemu. Dziś jest to druga pod względem liczebności polska parafia w metropolii nowojorskiej. Na msze w sobotę i niedzielę przychodzi do niej około 4 tysięce rodaków.
Parafianie w 80 procentach wywodzą się z Rzeszowskiego i Podkarpacia.
Z Krosna, Jasła, Sanoka, Jarosławia, Leżajska, Stalowej Woli, z samego Rzeszowa też - wylicza ks. Kurowski. - Są to głównie ludzie przybyli niedawno z Polski, jeszcze nie ustabilizowani, nie zakorzenieni. Wielu z nich jeszcze nie podjęło decyzji czy chcą żyć w Ameryce czy wracać do Polski. Kościół jest dla nich naturalnym oparciem.
Proboszcz Kurowski rodzinnie też ze stron skąd jego owieczki. Ze strony ojca Jedlicze koło Krosna, ze strony matki - podrzeszowska Lubenia. W Rzeszowie do dziś mieszkają kuzynki. On sam urodzony jednak w Wałbrzychu.
Mówi:
Idea wzniesienia pomnika jest świadectwem danym naszej wierze, wielkości Ojca świętego i polskiej obecności w Nowym Jorku. Pochodzący z Zarzecza koło Rzeszowa artysta-rzeźbiarz, autor wielu papieskich realizacji Władysław Dudek, uczeń mistrza Mariana Koniecznego wykonał piękny projekt.
Z kolei artysta-odlewnik Mariusz Wasilewski, właściciel znanej pracowni w Krakowie, podjął się szybkiego wykonania statuy postaci papieża. Decyzja o wzniesieniu pomnika zrodziła się na początku roku, ale swej dramatycznej aktualizacji nabrała wraz ze śmiercią Ojca świętego.
Fundament pomnika jest już wylany. Z aktem erekcyjnym w granitowy postument pomnika wmontowana jest specjalna karta z modlitwą za konających opatrzona liściem z jednego z rosnących w Ogrodzie Getsemani, ośmiu drzew oliwnych - świadków konania Jezusa.
Jak się dowiadujemy pomnik Jana Pawła II ma dotrzeć do Nowego Jorku w pierwszej dekadzie maja br.
Gotowy jest już gipsowy model sylwetki papieskiej w skali 1:1. Z niego powstaje forma odlewu i sam odlew - mówi Mariusz Wasilewski. - Traktujemy tą realizację absolutnie priorytetowo i chcemy być z niej dumni.
Wyjątkowość realizacji podkreśla także artysta-rzeźbiarz Władysław Dudek.
Twierdzi, że porównywalne emocje towarzyszyły jedynie powstawaniu jego pomnika Jana Pawła II odsłoniętego na Jasnej Górze w 1999 roku...
Obaj twórcy wybierają się do Nowego Jorku na odsłonię-cie ich dzieła, na które 12 czerwca zwrócone będą oczy nie tylko Polonii i nie tylko w Nowym Jorku.
Waldemar Piasecki, Nowy Jork
Pomnik J. Pawła II w NY
- 04/19/2005 05:30 PM
Reklama