Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 12 października 2024 21:27
Reklama KD Market

Tokio/tenis - porażki Majchrzaka oraz debla Hurkacz-Kubot

Kamil Majchrzak przegrał z wyżej notowanym Serbem Miomirem Kecmanovicem 4:6, 2:6 i odpadł w pierwszej rundzie olimpijskiego turnieju tenisistów w Tokio. Odpadli także rozstawieni z numerem piątym Hubert Hurkacz i Łukasz Kubot, którzy przegrali z niemiecką parą Jan-Lennard Struff, Alexander Zverev 2:6, 6:7 (5-7).

W pierwszej partii o sukcesie Serba zdecydowało jedno przełamanie więcej. W drugim secie Kecmanovic szybko odskoczył na 4:0 i kontrolował wydarzenia na korcie. Mecz trwał 77 minut.

"Generalnie byłem przygotowany. Grałem z nim wcześniej trzy razy, dwa razy przegrałem. Uległem mu m.in. w tym roku w Australian Open. Wiedziałem, że to będzie bardzo trudne spotkanie, ponieważ poniekąd gramy bardzo podobnie. Wrażenie jest takie, że on w tych kluczowych elementach jest o 5-10 procent lepszy. Chciałem wykorzystać jego słabości, wdać się w dłuższe wymiany, pozmieniać rytm, przyśpieszać, kiedy będzie na to okazja. Generalnie w pierwszym secie nie mogę powiedzieć, żeby to nie wychodziło, bo wychodziło" - zaznaczył Majchrzak.

Przyznał, że na początku spotkania z wyżej notowanym graczem z Bałkanów dały o sobie znać u niego nerwy.

"I w bardzo niepotrzebny sposób oddałem swoje podanie rywalowi. To ukształtowało tego seta. Tak naprawdę z przebiegu gry w tej partii ja byłem lepszy na korcie, ale nie umiałem tego w żaden sposób udokumentować. Tego najbardziej żałuję, bo plan ustalony był dobrze. W pierwszym secie, poza tym pierwszym gemem, uważam, że robiłem to, co powinienem. Natomiast nie umiałem tego nijak przełożyć na wynik. To jest największa bolączka tego meczu - nie wygrywałem tych punktów, które trzeba było wygrać. Druga partia była konsekwencją pierwszej - on zdecydowanie podniósł swój poziom gry, a ja - niestety - obniżyłem" - analizował Polak.

Zawodnik z Piotrkowa Trybunalskiego jest 115. w rankingu światowym, a Kecmanovic zajmuje 50. pozycję. Był to ich czwarty pojedynek i tylko raz górą był Polak, który wygrał w tym roku w pierwszej rundzie wielkoszlemowego Australian Open.

W deblu w pierwszym secie Niemcy dwukrotnie przełamali podanie Polaków przy serwisie Łukasza Kubota. Zverev i Struff dobrze returnowali, ale gdy serwował Hurkacz mieli już niewiele do powiedzenia. Przy stanie 2:5 biało-czerwoni obronili dwie piłki setowe, ale Niemcy postawili na swoim.

W drugiej partii obie pary utrzymały swój serwis aż do tie-breaka. W nim przy stanie 3:3 Zverev i Struff zdobyli minibreaka i po chwili mieli trzy piłki meczowe. Hurkacz posłał dwa asy, ale przy trzecim meczbolu return Kubota wylądował w siatce. Mecz trwał godzinę i 31 minut.

Hurkacz w Tokio w niedzielę rozpocznie rywalizację w singlu, w pierwszej rundzie zmierzy się z Węgrem Martonem Fucsovicsem. Z kolei Kubot wystąpi w grze mieszanej z Igą Świąt

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama