Nie wszyscy wiedzą, ale większość sił transportowych w Stanach Zjednoczonych stanowią małe, jedno-, bądź kilkuosobowe firmy. Ogromne przedsiębiorstwa takie jak UPS czy FedEx to zaledwie ułamek procenta całego przemysłu.
Wielu niezależnych wykonawców – independent owner operator – planuje jednak rozszerzenie działalności, dokupienie kolejnej ciężarówki i zatrudnienie kierowcy.
W ostatnim sondażu gazety „Overdrive” trzech na czterech czytelników zadeklarowało, że takie są właśnie ich plany na przyszłość.
Bardzo często kandydaci na przyszłych właścicieli dużych firm transportowych koncentrują się na zebraniu kapitału na zakup następnej ciężarówki, zapominając o kluczowym elemencie, czyli kierowcach:
Następnymi wyzwaniami stojącymi na drodze do sukcesu mogą być wzrastające ceny ubezpieczeń – liability insurance, zatrudnienie odpowiedniego dyspozytora oraz nauka zarządzania nie tylko siłami ludzkimi, ale również sprzętem i ładunkami.
Po rozmowach z wieloma wykonawcami, teraz już właścicielami sporych firm transportowych, dowiedzieliśmy się, że istnieją trzy podstawowe filary, na których przyszli pracodawcy powinni się skoncentrować. Są to: wynagrodzenie, sprzęt i czas w domu.
1. Wynagrodzenie. Średni roczny dochód firmowego kierowcy waha się pomiędzy 40 a 60 tys. dol. Statystyki te zmieniają się w zależności od źródeł, które je podają. Z naszych polonijnych źródeł wiemy, że nie należy do rzadkości, ażeby kierowcy operujący na dalekich dystansach zarabiali w granicach 100 tys. dol. rocznie. Wiadomo że na obecnym rynku pracy niedobór kierowców osiągnął skalę dotąd niespotykaną, dlatego konkurujące firmy oferują nie tylko wyższe wynagrodzenia, ale również ubezpieczenia, plany emerytalne i rożnego rodzaju bonusy.
2. Sprzęt. Kierowcy zwracają baczną uwagę nie tylko na zarobki, ale również na ciężarówki, w których od teraz będą musieli spędzać znaczną część swojego życia. Im nowszy, bardziej zadbany i lepiej wyposażony sprzęt, tym większe szanse na przyciągniecie i przytrzymanie potencjalnego pracownika. Dobrą praktyką jest oferowanie nowo zakupionego sprzętu lub nawet możliwość jego wyboru kierowcom z najdłuższym stażem w firmie.
3. Czas w domu. Powszechną praktyką jest zatrudnianie kierowców z okolic, gdzie znajduje się główne biuro przewoźnika. Wielu preferuje model pracy out-and-back, w którym kierowcy (długodystansowcy) wracają do domu na weekend, jeśli nie częściej. System taki pozwala również na stałą kontrolę sprzętu, który jest poddawany rutynowym przeglądom. Unikamy tym sposobem niepotrzebnych przestojów w trasie, kiedy ciężarówki ulegają awariom.
Ostatnią rzeczą, o której wspomnimy to metody, jakimi małe firmy mogą pozyskać przyszłych pracowników. Podstawą są oczywiście ogłoszenia o pracę w lokalnej prasie, ale wszechobecna technologia pozwala również na inne sposoby.
Każdy wie, co to jest internet, a jak internet, to nowoczesna strona internetowa z maksymalną ilością informacji o przewoźniku i jego ofertach. Normą stały się również ogłoszenia na Facebooku oraz Twitterze z wykorzystaniem witryn już istniejących, a zajmujących się tematami transportu.
Najtańszym patentem, docierającym bezpośrednio do osób zainteresowanych, jest umieszczanie informacji i kontaktu na tylnych drzwiach przyczepy.
Szerokiej i bezpiecznej drogi życzy ALL ABOUT TRUCKS. We put Truckers first!