Sześcioro dzieci jest wśród 56 ofiar ulicznych strzelani w miniony weekend w Chicago. Co najmniej 11 osób zginęło od kul.
Do największej, masowej strzelaniny doszło w sobotę 17 lipca około 11.40 pm w chicagowskiej dzielnicy Austin na zachodzie Chicago. Do grupy stojącej na chodniku podjechał SUV ciemnego koloru, z którego ktoś otworzył ogień. Wśród ofiar jest czworo nastolatków i 12-letnia dziewczynka. Wszyscy trafili do szpitala.
W niedzielę 18 lipca w strzelaninie w dzielnicy Gresham na południu Chicago ranny został 8-latek. Jechał on autem z 28-letnim mężczyzną, gdy w rejonie 2000 W. 83rd St. ktoś otworzył ogień w ich stronę. Ranne w nogę dziecko trafiło do szpitala.
Do pozostałych strzelanin dochodziło w południowych i zachodnich dzielnicach Chicago: Austin, Greater Grand Crossing, Gresham, Back of the Yards, Chatham, East Garfield Park i West Pullman.
Do śmiertelnego ataku z bronią palną doszło również w poniedziałek nad ranem w dzielnicy West Town. Tuż po 1 am ktoś ze srebrzystej osobówki ostrzelał mężczyznę stojącego na chodniku w rejonie 100 N. Morgan St. Ranny trafił do szpitala, gdzie stwierdzono jego zgon.
W poprzedni weekend w ulicznych strzelaninach od piątku po południu do poniedziałku nad ranem w Chicago zginęło 13 osób, a rannych zostało 33.
(jm)