Wszyscy zadają sobie pytanie, jak powstrzymać przemoc w Chicago. Problem jest przedmiotem debaty w Białym Domu, na stanowym Kapitolu i w ratuszu miejskim, a tymczasem ludzie giną na ulicach miasta.
Prezydent Joe Biden podziela poczucie pilności dotyczące bezpieczeństwa na ulicach Chicago i obiecuje niezwłoczne działania w tej sprawie – powiedział po poniedziałkowym spotkaniu w Białym Domu szef chicagowskiej policji David Brown. Problem przestępczości poruszył też podczas środowego spotkania z prezydentem gubernator Illinois J.B. Pritzer.
W spotkaniu w Białym Domu z prezydentem Bidenem w poniedziałek 12 lipca wzięli udział liderzy organów ścigania z całego kraju, w tym szef chicagowskiej policji David Brown. Omawiano alarmujący wzrost przestępczości z bronią palną w dużych amerykańskich miastach.
Do spotkania doszło dzień po kolejnym krwawym weekendzie w Chicago, podczas którego postrzelonych zostało 45 osób, w tym 11 śmiertelnie.
Według Browna, prezydent Biden wyraził troskę, aby natychmiast zająć się problemem przemocy i aby równie pilnie określić działania, które mogłyby być podjęte od razu.
Wśród wspomnianych rozwiązań jest powołanie przez Departament Sprawiedliwości pięciu nowych grup uderzeniowych do zwalczania handlu bronią. Powstanie grup zadaniowych było zapowiadane już w czerwcu w prezydenckim planie walki z przestępczością.
Jednak do czwartku szczegóły dotyczące zapowiadanej grupy uderzeniowej nie były znane. Brown powiedział tylko, że ma być ona złożona z chicagowskiej policji i agentów z Biura ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej i Materiałów Wybuchowych (Bureau of Alcohol, Tobacco, Firearms and Explosives, ATF). Grupa ma pomóc usprawnić wysiłki organów ścigania m.in. w ustalaniu, skąd pochodzi nielegalna broń. Komendant mówił we wtorek, że szczegóły planu zostaną ujawnione w najbliższych dniach.
Według Białego Domu, poniedziałkowa dyskusja koncentrowała się wokół prezydenckiej strategii redukcji przestępczości, w tym z bronią palną. Zakłada ona m. in. korzystanie przez lokalne samorządy z puli 350 mld dolarów z rządowego programu pomocy związanej z pandemią. Zdaniem prezydenta Bidena, pieniądze mogą być użyte do zatrudnienia większej liczby policjantów i zasilenia lokalnych grup działających na rzecz powstrzymania przemocy.
Spotkanie Browna z prezydentem Bidenem miało trwać, według szefa policji, o godzinę dłużej niż zakładano. Biden miał dyskutować z liderami organów ścigania krótko- i długoterminowe rozwiązania problemu redukcji przestępczości, w tym sposoby ograniczenia napływu nielegalnej broni do miasta.
Komendant relacjonował, że „choć może wydawać się to trywialne, prezydent naprawdę słuchał”.
W spotkaniu w Waszyngtonie wziął udział prokurator generalny USA Merrick Garland, który pochodzi z podchicagowskiego Lincolnwood. Podczas rozmowy z Brownem miał obiecać pomoc i zaoferować „cokolwiek będzie potrzebne”.
Media zwracają uwagę, że grupa zadaniowa z federalnymi posiłkami do zwalczania przestępczości w dużych miastach to tak naprawdę nic nowego. Ani komendant, ani władze miejskie nie sprecyzowały, czym te wysiłki miałyby różnić się od poprzednich. Departamenty policji w Chicago, jak i innych miastach rutynowo współpracują z władzami federalnymi w rozwiązywaniu przestępczości.
Wizyta Browna w Waszyngtonie miała miejsce zaledwie kilka dni po krótkiej wizycie prezydenta Bidena w Crystal Lake na przedmieściach Chicago. Burmistrz Lori Lightfoot, witając prezydenta Bidena na płycie lotniska O’Hare 7 lipca, miała omówić z nim krótko kwestię przemocy w Wietrznym Mieście. Wcześniej, po rekordowo krwawym świątecznym weekendzie, po raz kolejny wezwała Kongres do zaostrzenia przepisów dotyczących broni palnej.
Po spotkaniu Browna z Bidenem, Lightfoot powiedziała, że z radością przyjmuje wszelką pomoc federalną dotyczącą problemu przemocy w Chicago – w tym zapowiedzianą przez prezydenta grupę zadaniową. Jej zdaniem miasto bardziej skorzystałoby z posiłków agencji ATF, DEA i FBI niż z obecności Gwardii Narodowej.
Problem przemocy z użyciem broni w Chicago i w Illinois podniósł też podczas środowej wizyty w Białym Domu gubernator J.B. Pritzker, który był w Waszyngtonie w związku z prezydenckim planem odbudowy amerykańskiej infrastruktury.
Rozmowa na temat przemocy miała mieć miejsce podczas półgodzinnego prywatnego spotkania Pritzkera z Bidenem. Dyskutowano m.in. o roli policji stanowej i jej współpracy z władzami federalnymi w zwalczaniu przestępczości. Pritzker powiedział, że nawiązano do sytuacji, które miały miejsce podczas niedawnej wizyty Bidena w Illinois. Na południu Chicago postrzelono wówczas trzech funkcjonariuszy – dwóch agentów federalnych oraz chicagowskiego policjanta.
W czerwcu prezydent Joe Biden zapowiedział nową, kompleksową strategię zwalczania przestępczości z bronią palną w największych amerykańskich miastach, również w Chicago. Plan przedstawiony 23 czerwca zakładał zaostrzenie regulacji dotyczących sprzedaży broni palnej, powstanie specjalnych zespołów uderzeniowych oraz zwiększenie nacisku na programy społeczne.
Chicago miało być jednym z piętnastu amerykańskich miast, które otrzymają dodatkową pomoc od administracji Bidena oraz grupy organizacji filantropijnych, w tym chicagowskiej MacArthur Foundation, która będzie służyć doradztwem liderom miejskim oraz organizacjom społecznym.
Według University of Chicago Crime Lab, wzrost przestępczości w Chicago ma związek z kilkoma czynnikami. Jednym z nich jest pandemia COVID-19, która doprowadziła do masowego bezrobocia, restrykcje pandemiczne uniemożliwiające otrzymanie pomocy socjalnej, niepokoje społeczne spowodowane śmiercią George’a Floyda z rąk policjanta w Minneapolis oraz rekordowe zainteresowanie bronią.
Prezydenckim planem walki z przestępczością oprócz Chicago objęte są następujące obszary metropolitalne: Atlanta, GA; Austin, TX; Baltimore, MD; Baton Rouge, LA; Detroit, MI; King County, WA; Los Angeles, CA; Memphis, TN; Minneapolis & St. Paul, MN; Newark, NJ; Filadelfia, PA; Rapid City, SD; St. Louis, MO; Waszyngton, DC.
W lipcu ub. roku z inicjatywy ówczesnego prezydenta Trumpa w Chicago i kilku innych amerykańskich miastach ruszyła federalna operacja Legend. Jej celem było przeciwdziałanie przestępstwom z użyciem broni palnej w porozumieniu z chicagowską policją i biurem burmistrz Lori Lightfoot. Ówczesny prokurator generalny William Barr okrzyknął operację wielkim sukcesem. Innego zdania była burmistrz Lori Lightfoot, która powtarzała w wywiadach, że wiele z dokończonych w trakcie trwania operacji Legend działań rozpoczętych zostało jeszcze, zanim agenci przybyli do miasta.