Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 13 października 2024 01:25
Reklama KD Market

Euro 2020 - iberyjskie media: turniej dowiódł wyrównanego poziomu w Europie

Media w Hiszpanii i Portugalii podsumowując zakończone w niedzielę piłkarskie mistrzostwa Europy, wskazują, że turniej ten dowiódł, iż poziom drużyn narodowych na Starym Kontynencie się wyrównał.

Oceniające mistrzostwa Europy hiszpańskie dzienniki sportowe "AS" i "Marca" wskazują, że w niedzielnym finale nie znalazł się żaden z uznawanych za potencjalnych faworytów turnieju zespołów z grupy F: ani aktualny mistrz świata Francja, ani były mistrz świata Niemcy, ani także broniąca tytułu mistrza Europy ekipa Portugalii.

"Marca" wskazuje, że z nazywanej "grupą śmierci" stawki z Francją, Niemcami i Portugalią nikt nie dotarł nawet ćwierćfinałów, a trafniejszym określeniem faworytów byłoby miano "grupy umarłych".

Portugalska telewizja RTP wskazuje tymczasem, że choć Włosi już na początku turnieju pokazali swoją siłę, to mogli zostać pokonani po wyjściu z grupy przez ekipę Austrii, która jako europejski średniak stawiła Italii mocny opór.

Lizboński dziennik "A Bola" zaznacza, że zakończony w niedzielę turniej nie był imprezą dla wielkich gwiazd, a najlepszym graczem ME został uznany włoski golkiper Gianluigi Donnarumma. Gazeta odnotowuje, że bohater niedzielnego finału ma zaledwie 22 lata.

Media w Portugalii wskazują, że na pocieszenie dla fanów rodzimej reprezentacji pozostaje jedynie fakt, że Donnarumma skutecznie zastopował w niedzielę Harry'ego Kane'a, co pozwoliło Cristiano Ronaldo z pięcioma golami i jedną asystą zostać najskuteczniejszym strzelcem tegorocznego Euro.

Hiszpańskie i portugalskie media przekazują, że w ostatniej fazie turnieju uwidoczniło się zjawisko wyrównania poziomu ekip na Starym Kontynencie, m.in. poprzez fakt, że zarówno oba półfinały, jak i finał miały dogrywkę.

Portugalska telewizja odnotowuje z kolei, że pomimo nasilania się pandemii COVID-19 w Europie wśród obecnych na zatłoczonych trybunach ostatniej fazy ME trudno było dostrzec nie tylko dystans społeczny, a także również maski ochronne na ich twarzach.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama