Gość chicagowskiego hotelu z widokiem na nabrzeże jeziora Michigan w miniony weekend miał w pokoju karabin, lunetę, pistolet i amunicję. Mężczyzna został oskarżony o dwa przestępstwa związane z bezprawnym użyciem broni, ale wyszedł z aresztu za kaucją i natychmiast po wyjściu, przed 18. posterunkiem, oświadczył się dziewczynie, która mu towarzyszyła.
Z Katarzyną Korzą rozmawia Joanna Trzos. Podcast "Dziennika Związkowego"powstaje we współpracy z radiem WPNA 103.1 FM
W pokoju hotelowym, w którym zatrzymał się 32-letni Keegan Casteel z Ankeny (Iowa) z dziewczyną, w niedzielę 4 lipca pokojówka podczas sprzątania zobaczyła broń i zaalarmowała zwierzchników. W pokoju Hotelu W znaleziono karabin kalibru .308, lunetę o dużej mocy z celownikiem i laserem, półautomatyczny pistolet i amunicję. Broń znajdowała się w pobliżu okna, które wychodziło na Ohio Street Beach przy Navy Pier. Według śledczych, karabin miał nabój w komorze i nie miał widocznego numeru seryjnego. Właściciela broni aresztowano.
Szef chicagowskiej policji, David Brown, powiedział w czasie konferencji prasowej podsumowującej pełen przemocy weekend 4 lipca w Chicago, że postawa pracownika hotelu prawdopodobnie zapobiegła tragedii.
Nie wiadomo jednak, jakie były zamiary Casteela oraz czy i w jaki sposób zamierzał użyć broni podczas pobytu w Chicago. Według policji, choć mężczyzna miał pozwolenie na broń z Iowy, nie posiadał ważnej w Illinois karty FOID. „Nie ma żadnej wcześniejszej historii kryminalnej tej osoby, ani żadnych innych spraw w naszych federalnych bazach danych, ale oczywiście sprawa jest bardzo niepokojąca, biorąc pod uwagę położenie Hotelu W w stosunku do Navy Pier” – powiedział Brown. Komendant nie powiedział nic nt. zeznań złożonych przez Casteela w czasie przesłuchania przed grupą dochodzeniową ds. terroryzmu.
Casteel pojawił się w sądzie we wtorek, 6 lipca. Sędzia David Navarro wyznaczył kaucję w wysokości 10 tys. dolarów i pozwolił mężczyźnie wrócić do Iowa, pod warunkiem że ten powróci na kolejną rozprawę, wyznaczoną na 14 lipca. Broń pozostała w depozycie policyjnym. „Niestety, ponieważ został oskarżony jedynie o nielegalne posiadanie broni w naszym mieście, zarzuty nie były tego rodzaju, by mógł być zatrzymany (bez kaucji – red.)” – powiedziała burmistrz Chicago, Lori Lightfoot. „Teraz jest na celowniku FBI i musimy się upewnić, że będą o nim wiedziały nie tylko organy ścigania tutaj, w Chicago, ale i w Iowa, skąd pochodzi” – tłumaczyła w czasie konferencji burmistrz Lori Lightfoot.Mężczyzna po zwolnieniu z aresztu oświadczył się dziewczynie, która mu towarzyszyła i która najwyraźniej przyjęła oświadczyny. Według śledczych, w wycieczce do Chicago parze towarzyszyła dwójka ich dzieci.
Hotel W nie udziela żadnych informacji na temat zdarzenia. „Ponieważ jest to sprawa będąca przedmiotem policyjnego śledztwa, z szacunkiem przekierowujemy wszystkie zapytania mediów do Departamentu Policji w Chicago” – napisano w oświadczeniu.
Pracownicy hoteli w całym kraju zostali przeszkoleni przez policję w zakresie wykrywania broni wnoszonej do hoteli po masakrze z 2017 roku w Las Vegas, kiedy morderca zastrzelił 58 osób i ranił kilkaset innych z pokoju w hotelu Mandalay Bay.
Katarzyna Korza[email protected]