Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 20:47
Reklama KD Market

Jan Paweł II - Najbardziej usportowiony papież w historii

Umiłowanie sportu przez Jana Pawła II, który go w młodości uprawiał, znajdowało swe odzwierciedlenie w całym pontyfikacie. Był pierwszym papieżem, który zasiadł na trybunie stadionu jako piłkarski kibic. Na prywatnych audiencjach przyjął dziesiątki delegacji organizacji sportowych, klubów, jak również byłych i obecnych zawodników.


 


Prezes Włoskiego Komitetu Olimpijskiego Gianni Patrucci powiedział: "Odszedł papież sportowców".


 


29 października 2000 roku ponad 60 tysięcy sportowców z całego świata spotkało się z papieżem na Stadionie Olimpijskim w Rzymie. Jan Paweł II zrobił rundę honorową błogosławiąc wszystkich obecnych, a następnie celebrował mszę świętą. W homilii porównał stadion do wielkiej świątyni.


 


"Patrząc na was, przypominam sobie sportowe doświadczenia mojego życia" - przyznał papież, który w młodości grał w Wadowicach w piłkę nożną (początkowo jako obrońca, a następnie bramkarz), jeździł na łyżwach i nartach, był zamiłowanym wędrownikiem po górskich szlakach.


Po zakończeniu części liturgicznej na Stadionie Olimpijskim odbył się mecz piłkarski Włochy-reszta świata, w którym wystąpiły największe gwiazdy włoskiego i światowego futbolu.


 


Jako pierwszy papież w historii Jan Paweł II kibicował zawodnikom na stadionie. Zmienił wcześniej ustalony program i postanowił obejrzeć cały mecz, a nie - jak wcześniej zapowiadano - tylko pierwszą połowę. Decyzja papieża wprowadziła spore zamieszanie. Organizatorzy spodziewali się, że Jan Paweł II wyjedzie podczas przerwy w meczu, gdy wszyscy sportowcy i kibice będą jeszcze na stadionie. Tymczasem postanowił on opuścić stadion razem ze wszystkimi uczestnikami.


 


Przed meczem, gdy reprezentacyjna orkiestra karabinierów grała włoski hymn narodowy, Jan Paweł II wstał jak wszyscy kibice.


Dwukrotnie, w 1996 i 2005 roku, papież spotkał się w Watykanie z delegacją Klubu Sportowego Cracovia, którego był sympatykiem.


 


W marcu 1996 roku ówczesny prezes klubu - Antoni łopata, wręczył Ojcu świętemu diamentową odznakę Cracovii, a przedstawiciele zawodników oraz kibiców, ubrani w pasiaste koszulki, przekazali kartę wstępu nr 1 na mecze piłkarskie, a także szalik w pasy. W rozmowach Jan Paweł II wrócił pamięcią do dawnych lat, kiedy bywał na stadionie Cracovii.


 


4 stycznia tego roku papież otrzymał m.in. koszulkę Cracovii z numerem 1 i napisem "Karol Wojtyła". "Cracovia pany!" - powiedział papież podczas spotkania z gośćmi z Krakowa, co - jak wszyscy przyznali - niezmiernie ich zaskoczyło. Uczestnicy audiencji podkreślili, że Jan Paweł II przy każdej nadarzającej się okazji pytał "Jak tam moja ukochana Cracovia?".


Papież był m.in. honorowym członkiem Barcelony i każdego roku otrzymywał sezonowy karnet na mecze katalońskiego klubu.


 


W grudniu 2000 roku Franco Sensi - prezes i największy akcjonariusz włoskiego klubu piłkarskiego AS Roma - określił Jana Pawła II mianem "Batistuty historii XX wieku", porównując Karola Wojtyłę do najlepszego napastnika swej drużyny. "Ale to nie tylko gracz ataku, który dzięki swym zdolnościom i intuicji rozwiązał wiele trudnych problemów, ale także prezydent klubu, który prowadzi swą drużynę - Kościół i, kiedy trzeba, rozmawia z nią za zamkniętymi drzwiami" - podkreślił wówczas Franco Sensi.


 


Już w pierwszym roku swego pontyfikatu Jan Paweł II zażyczył sobie, by w Jego letniej rezydencji w Castel Gandolfo wybudowano basen. Papież pływał w nim aż do sierpnia 2002 roku. Nieco wcześniej, z uwagi na stan zdrowia, musiał zaprzestać jazdy na nartach, ale... nie zaprzestał interesować się wyczynami Adama Małysza. Jan Paweł II kilkakrotnie oglądał jego skoki w telewizji, a zwycięstwa przyjmował z wielką radością.


 


Ojciec święty przyjął na prywatnych audiencjach dziesiątki delegacji organizacji sportowych, klubów, jak również byłych i obecnych zawodników, poczynając od boksera Muhammada Ali, a kończąc na mistrzu świata Michaelu Schumacherze.


 


"Janowi Pawłowi II, który od przeszło 26 lat zajmuje pole position na drogach ludzkości" - w ten sposób 17 stycznia tego roku zwrócił się do papieża prezes firmy Ferrari, Luca Cordero di Montezemolo, wręczając Ojcu świętemu czerwony model-miniaturę najszybszego samochodu świata, wygrywającego wyścigi Formuły I.


 


Na audiencji w Sali Klementyńskiej w Watykanie byli także kierowcy - Michael Schumacher i Rubens Barrichello.


 


Jan Paweł II powiedział, że "wasza obecność stanowi dla mnie okazję do przypomnienia o tym, jak ważny jest sport w dzisiejszym społeczeństwie. Kościół uważa aktywność sportową, uprawianą przy pełnym poszanowaniu obowiązujących zasad, za ważny instrument wychowawczy, zwłaszcza dla młodych pokoleń".

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama