Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 26 listopada 2024 01:27
Reklama KD Market

Ponad 330 zabójstw w Chicago w pierwszej połowie roku

Ponad 330 zabójstw w Chicago w pierwszej połowie roku
fot. JOSHUA LOTT/EPA-EFE/REX/Shutterstock

Choć liczba zabójstw w maju i czerwcu była niższa niż przed rokiem w analogicznym okresie, to łącznie w pierwszej połowie 2021 roku w Chicago postrzelono i zabito więcej osób niż o tej porze zeszłego roku, kiedy przemoc osiągnęła rekordowy poziom, niewidziany od połowy lat 90. – wynika z najnowszych policyjnych statystyk i analiz gazety Chicago Sun-Times.

W pierwszej połowie 2021 roku w Chicago dokonano 336 zabójstw – o dwa więcej niż o tej samej porze 2020 r., lecz o 33 proc. więcej niż dwa lata wcześniej – przeanalizowała gazeta „Chicago Sun-Times”. Statystyki policyjne są podobne, lecz nie obejmują strzelanin na autostradach oraz zabójstw z udziałem funkcjonariuszy.

Więcej morderstw niż przed rokiem zanotowano w 14 chicagowskich dzielnicach. Pod tym względem przodują dzielnice Austin (28 zabójstw), North Lawndale (21 zabójstw) i Englewood (18 zabójstw).

Do poniedziałku 28 czerwca w Chicago odnotowano 1892 strzelaniny – o 12 proc. więcej w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku i aż o 53 proc. więcej niż liczby z pierwszej połowy 2019 r. (kiedy strzelanin było 1234).

Pandemiczny rok 2020 w Chicago był jednym z najkrwawszych od dziesięcioleci. W ulicznych strzelaninach zostało zabitych 775 osób. Był to duży wzrost w porównaniu z 2019 r., kiedy życie straciło około 500 osób.

Chicagowska policja w czwartkowym komunikacie podkreślała spadek przestępczości w maju i w czerwcu, argumentując, że tempo przyrostu zabójstw maleje. W tych dwóch miesiącach faktycznie było mniej zabójstw niż w analogicznym okresie 2020 roku, lecz w dalszym ciągu było ich dużo więcej niż w 2019 roku.

Według chicagowskiej policji, jeżeli nie liczyć strzelanin na chicagowskich autostradach, którymi zajmuje się policja stanowa, oraz zabójstw z udziałem funkcjonariuszy, to liczba morderstw w Chicago jest niższa niż w zeszłym roku.

Jednak dane sporządzane przez media, w tym „Chicago Sun-Times”, obejmują wszystkie zgony zakwalifikowane przez koronera powiatowego jako zabójstwa. Według takiego klucza, liczba zabójstw w pierwszej połowie bieżącego roku przewyższa tę z ubiegłego.

Chicagowska policja przyznała jednak w komunikacie, że liczba osób postrzelonych przewyższyła tę z zeszłego roku o setki.

Policja szczyci się spadkiem liczby zbrojnych kradzieży samochodów od początku roku, lecz według gazety „Chicago Sun-Times” kradzieży tego typu wciąż jest więcej niż w pierwszej połowie ubiegłego roku.

Rosnąca liczba chicagowskich radnych – w czwartek 1 lipca było ich 25 – wezwała do zwołania specjalnej sesji rady miasta na piątek 2 lipca rano i zażądała od szefa chicagowskiej policji przedstawienia planu walki z przemocą zbrojną w przeddzień weekendu Święta Niepodległości. Tradycyjnie w letnie, wydłużone weekendy padają rekordy ofiar ulicznych strzelanin w Chicago. W miniony, ostatni weekend czerwca w Wietrznym Mieście postrzelono ponad 70 osób.

Szczególnie niepokojący jest fakt, że od kul ginie coraz więcej dzieci, nawet małych, oraz coraz częściej strzelaniny przybierają charakter masowy, gdzie napastnik strzela do grupy, nie zważając, kto się w niej znajduje.

Tylko w środę 30 czerwca w Chicago postrzelono 10 osób, w tym czworo nastolatków. Około 8.20 p.m. w dzielnicy Little Village grupa szła ulicą, gdy z ciemnego SUV ktoś otworzył ogień w ich stronę. Dwoje 15-latków i dwoje 18-latków trafiło do okolicznych szpitali.

Do końca czerwca chicagowska policja przejęła z ulic miasta 5901 sztuk broni – o 26 proc. więcej niż o tej porze w zeszłym roku.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama