Troje mieszkańców Chicago zaskarżyło w sądzie federalnym prywatną firmę obsługującą parkometry w Chicago, twierdząc że jej 75-letni kontrakt na dzierżawe z miastem jest nielegalnym monopolem.
Z Joanną Marszałek rozmawia Joanna Trzos. Podcast “Dziennika Związkowego”powstaje we współpracy z radiem WPNA 103.1 FM
Autorzy pozwu przeciwko spółce Chicago Parking Meters (CPM) chcą uzyskać status sprawy zbiorowej w imieniu kierowców, którzy opłacają parkometry na ulicach miasta. Według pozwu, kontrakt zawarty między miastem a CPM na 75 lat doprowadził do niekontrolowanych podwyżek opłat parkingowych, zbyt dużej liczby parkometrów na ulicach Chicago i zbyt dużych przeszkód dla alternatywnych środków transportu, takich jak rowery czy ride-sharing.
„Miasto dało prywatnej firmie kontrolę monopolową nad miejskim systemem parkometrów na zadziwiający okres 75 lat, bez zwrócenia uwagi na zmiany technologiczne i innowacje w transporcie, które wydarzą się do końca wieku” – czytamy w pozwie.
Niechlubną umowę zawarł w 2009 r. ówczesny burmistrz Richard M. Daley za sumę 1,16 miliarda dolarów w gotówce. Wcześniej miasto uzyskiwało około 24 mln dolarów rocznie z opłat parkometrowych. Od tego czasu firma CPM otrzymuje blisko 139 mln dol. rocznie zysku z parkometrów. Do końca 2019 roku spółka CPM zarobiła już o pół miliarda dolarów więcej niż suma, którą wypłaciła miastu.
Według CPM, firma obsługuje 36 tys. miejsc parkingowych objętych parkometrami.
Troje chicagowian, Micah Uetricht, Marianela D’Aprile i John Kaderbek, zgodnie twierdzi, że kontrakt uniemożliwia miastu aktywną kontrolę nad stawkami za parkowanie na ulicy, że firma CPM odniosła już nieoczekiwane zyski, przewyższające zyski jakiejkolwiek firmy związanej z użytecznościami, które normalnie samorząd loklany jest w stanie regulować.
Wśród członków prywatnej spółki CPM są między innymi: gigant finansowy Morgan Stanley, firma Allianz Capital Partners oraz Abu Dhabi Investment Authority.
(jm)