Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 13 października 2024 07:17
Reklama KD Market

Euro 2020 - Holandia - Czechy 0:2. Sensacja w Budapeszcie

Czesi przystąpili do meczu w Budapeszcie osłabieni. Z powodu kontuzji odniesionej na treningu nie mógł wystąpić kapitan Vladimir Darida (opaskę przejął Tomas Soucek), a za żółte kartki pauzował lewy obrońca Jan Boril, którego zastąpił Pavel Kaderabek.

Akurat Kaderabek miał dobre wspomnienia z rywalizacji z Holendrami - zdobył bramkę w poprzednim spotkaniu z tym zespołem, wygranym 3:2 w 2015 roku.

"Pomarańczowi" byli faworytami niedzielnego meczu nie tylko z racji osłabień wśród rywali. Do tej pory Holendrzy spisywali się w turnieju znakomicie - w fazie grupowej zdobyli komplet punktów i aż osiem bramek, czyli najwięcej spośród wszystkich uczestników.

Mecz był rozgrywany w upale, w momencie rozpoczęcia zawodów temperatura wynosiła 31 stopni. W czasie spotkania sędzia dwukrotnie zarządził przerwę na uzupełnienie płynów.

Na stadionie w Budapeszcie kibice w trakcie ME 2021 mogą wypełniać trybuny w komplecie. Tak było również w niedzielne późne popołudnie. Z Holandii przybyło wielu fanów, ale Czesi mogli liczyć na wsparcie jeszcze liczniejszej grupy kibiców, którzy mieli dość blisko do stolicy Węgier.

"Kdo neskače, neni Čech, hop, hop, hop! (Kto nie skacze, nie jest Czechem")" - śpiewało wiele tysięcy kibiców pieśn znaną od lat na europejskich stadionach, gdy gra reprezentacja tego kraju.

W pierwszej połowie czescy piłkarze sprawiali bardzo korzystne wrażenie. Nie pozwalali Holendrom praktycznie na nic, a sami co jakiś czas próbowali groźnie atakować. Najbliżej powodzenia byli w 38. minucie, gdy po składnej akcji w dogodnej sytuacji znalazł się Antonin Barak, ale kopnął nad poprzeczką.

Ciekawiej na boisku zrobił się po przerwie. Po indywidualnej akcji Donyella Malena Holendrzy powinni byli objąć prowadzenie, ale bramkarz Tomas Vaclik nie dał się pokonać w sytuacji sam na sam.

Chwilę potem, po drugiej stronie boiska, piłkę ręką przed polem karnym zagrał Matthijs de Ligt. Początkowo rosyjski sędzia Siergiej Karasiew pokazał mu żółtą kartkę, ale po interwencji VAR podbiegł do monitora, zobaczył jeszcze raz tę sytuację i zmienił decyzję. Holenderski obrońca został ukarany czerwoną kartką (55. minuta), co - jak się okazało - miało duże znaczenie dla dalszych losów meczu.

Czesi jeszcze odważniej ruszyli do przodu i to przyniosło efekty. W 68. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Baraka i odegraniu piłki głową przez Tomasa Kalasa do siatki trafił z bliska - również głową - Tomas Holes.

W 80. minucie Holes znów pokazał się ze świetnej strony. Pobiegł lewą stroną i podał do bardzo skutecznego w tym turnieju Patrika Schicka, który pewnym strzałem podwyższył prowadzenie swojej drużyny. To czwarty gol napastnika Bayeru Leverkusen w ME 2021.

Czesi do końca kontrolowali przebieg wydarzeń i wynik już się nie zmienił.

Teoretycznie to spora niespodzianka, ale z przebiegu meczu drużyna trenera Jaroslava Silhavego zasłużyła na sukces.

Tytuł najlepszego piłkarza spotkania otrzymał Holes.

W ćwierćfinale 3 lipca w Baku rywalem Czechów będzie Dania, która dzień wcześniej wygrała z Walią 4:0.

Po meczu powiedzieli:

Frank de Boer (trener reprezentacji Holandii): "Rywale okazali się trudnymi przeciwnikami, ale myślę, że do czerwonej kartki byliśmy lepsi. Zdominowaliśmy grę. W meczach takich jak ten decyduje jeden, dwa momenty. Mieliśmy taką chwilę z Donyellem Malenem (zmarnował świetną okazję - PAP), a chwilę potem musieliśmy już grać w dziesięciu. A najgorszą rzeczą, jaką możesz zrobić przeciwko takiej drużynie, jest cofnięcie się. Wtedy mogą po prostu grać dokładnie tak, jak chcą".

Jaroslav Silhavy (trener reprezentacji Czech): "Jestem naprawdę dumny z zespołu. Pokonaliśmy świetnego przeciwnika - wszyscy moi zawodnicy zagrali znakomicie taktycznie. Cieszę się, że udało nam się to osiągnąć przed tak wieloma naszymi fanami. Nie sposób nie wspomnieć o występie Tomasa Vaclika, który w odpowiednim momencie pomógł nam swoją cudowną obroną. A Tomas Holes zagrał fantastyczny mecz, przyczynił się do zdobycia obu bramek. Muszę pochwalić obu tych piłkarzy".

Tomas Holes (strzelec pierwszego gola dla Czech): "Dzisiaj był to głównie występ zespołowy. To, że udało mi się strzelić gola, było czymś ekstra. Ale to cały zespół sprawił, że wygraliśmy. Mam głównie zadania defensywne, jednak czasami korzystam z tego, że przeciwnicy nie obserwują mnie tak bardzo, bo podejrzewają, że będę z tyłu".

Matthijs de Ligt (obrońca reprezentacji Holandii, ukarany czerwoną kartką): "Oczywiście to złe uczucie. W zasadzie przegraliśmy mecz z powodu tego, co zrobiłem. Z perspektywy czasu nie powinienem był pozwolić, aby piłka tak się odbiła. Myślałem, że mamy mecz pod kontrolą. Stworzyliśmy kilka okazji, szczególnie w pierwszej połowie. Nie miałem też poczucia, że rywale stwarzają wiele sytuacji. Ale moja czerwona kartka oczywiście zrobiła różnicę". 

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama