Joanna Trzos
Amerykańscy eksperci ds. zdrowia ostrzegają, że w przypadku osób niezaszczepionych nie spadło ryzyko zakażenia się koronawirusem. Ryzyko pozostaje wysokie mimo spadającej liczby infekcji w USA - podkreślają.
"Przed nami naprawdę jeszcze trudna praca. Chociaż ludzie w pełni zaszczepieni są dobrze chronieni, wciąż musimy przekonywać osoby, które jeszcze nie przyjęły szczepionki, że dla nich niebezpieczeństwo nie minęło. (…) Dla nich pandemia jeszcze się nie skończyła" - wyjaśniła analityczka medyczna stacji CNN Leana Wen.
Zdaniem ekspertki ryzyko zakażenia się dla osób nieszczepionych jest w rzeczywistości mniej więcej takie, jak w połowie styczniowej fali infekcji.
Zgodnie z danymi opublikowanymi we wtorek przez federalne Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) połowa dorosłej populacji Amerykanów jest w pełni zaszczepiona. CNN zwraca uwagę, że dla nich długi weekend z powodu Memorial Day (Dzień Pamięci, dla uczczenia obywateli USA zmarłych w trakcie odbywania służby wojskowej) może wyglądać tak samo jak przed 2020 rokiem. W zeszłym roku ten świąteczny weekend uznano za czas wzmożonego rozprzestrzeniania się wirusa.
"Dzięki szczepionkom dziesiątki milionów Amerykanów są w stanie wrócić do czegoś bliższego normalności, odwiedzając przyjaciół i rodzinę" – oceniła we wtorek dyrektor CDC dr Rochelle Walensky w Białym Domu.
Zastrzegła, że wytyczne nie zmieniły się dla tych, którzy są nieszczepieni, bo są oni nadal narażeni na infekcję.
"Jeśli nie jesteś zaszczepiony, chcę cię zachęcić, abyś w długi weekend dał sobie i rodzinie prezent w postaci ochrony (przed wirusem poprzez zaszczepienie się - PAP). (…) Jesteśmy na dobrej drodze, ale nie wydobyliśmy się całkiem z tarapatów" – wyjaśniła szefowa CDC.
Sondaż Axios-Ipsos wykazał, że w ubiegłym tygodniu tylko 44 proc. Amerykanów zachowywało dystans społeczny. Stanowi to spadek o 12 pkt proc. w porównaniu z sytuacją sprzed dwóch tygodni.
Wen wzywała, aby nieszczepieni ludzie wciąż nosili maseczki, przestrzegali dystansu społecznego i stosowali inne środki ostrożności.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
