Coraz bliżej do beatyfikacji polskiego zakonnika pasjonisty Zygmunta Kryszkiewicza (1915-1945), czyli Bernarda od Matki Pięknej Miłości. Papież uznał dekret o heroiczności jego cnót - poinformował w sobotę Watykan.
To jeden z kilku dekretów, ogłoszonych po audiencji, na której papież przyjął prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, kardynała Marcello Semeraro.
Zygmunt Kryszkiewicz urodził się w 1915 roku w Mławie. Gdy nie zdał do kolejnej klasy w gimnazjum, podjął próbę samobójczą i przestrzelił sobie płuco, cudem unikając śmierci - podkreśla się w jego biografii.
Wkrótce potem rozpoczął naukę w niższym seminarium pasjonistów w Przasnyszu. Wstąpił do tego zgromadzenia i otrzymał imię Bernard od Matki Pięknej Miłości. W 1936 roku został wysłany na studia do Rzymu. Dwa lata później przyjął święcenia kapłańskie. Do Polski wrócił w 1938 roku.
Po inwazji hitlerowskich Niemiec na Polskę 1 września 1939 roku brał udział w masowej ucieczce ludności. Udał się do Przasnysza, a następnie do końca okupacji przebywał w Rawie Mazowieckiej w klasztorze swego zakonu. Prowadził działalność duszpasterską wśród wysiedlonych, głosił rekolekcje, prowadził tajne nauczanie.
Kiedy na początku 1945 roku miasto zostało zbombardowane, w klasztorze pasjonistów urządzono szpital. Ojciec Bernard zajmował się rannymi.
Zmarł w Przasnyszu 7 lipca 1945 toku na tyfus.
Przypomina się, że pozostawił wiele myśli na temat życia wewnętrznego i kapłańskiego.
"Zostałem kapłanem, do którego mają przychodzić serca złamane" - napisał.
O zgodę Watykanu na otwarcie jego procesu beatyfikacyjnego wystąpiono w 1972 roku. (PAP)