Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 18:22
Reklama KD Market
Reklama

Więzienie imigracyjne ICE pozostanie na przedmieściach Chicago

Więzienie imigracyjne ICE pozostanie na przedmieściach Chicago

Rada powiatu McHenry przegłosowała we wtorek decyzję o pozostawieniu więzienia imigracyjnego ICE na terenie powiatowego zakładu karnego. Wycofania się z federalnego kontraktu domagały się lokalne organizacje społeczne. Nasz rozmówca wspomina swój pobyt w placówce.

Po dwugodzinnej ostrej debacie, większością głosów 15 do 8 (przy dwóch osobach wstrzymujących się od głosu) rada powiatu McHenry przegłosowała we wtorek 18 maja wieczorem kontynuację kontraktu z rządem federalnym, który pozwala na przetrzymywanie w powiatowym więzieniu imigrantów oczekujących na deportację. Przedłożona radzie powiatowej rezolucja wzywała do zakończenia kontraktu do 1 listopada 2021 roku.

Koalicja grup społecznych w powiecie McHenry od prawie roku zabiegała u lokalnych władz o zakończenie kontraktu. Przeciwnicy kontraktu powoływali się na traumę związaną z rozłączaniem rodzin i możliwość zapoczątkowania zmian w systemie imigracyjnym w całym kraju. Zwolennicy kontynuowania kontraktu mówili o obawie przed przestępczością, a pomysł całkowitego zlikwidowania więzień imigracyjnych w całym kraju nazywali niedorzecznym.

Więzienie powiatu McHenry, na dalekich północno-zachodnich przedmieściach Chicago, jest jednym z trzech ośrodków powiatowych w Illinois, które przetrzymują osoby zatrzymane przez służby imigracyjne ICE. Placówka otrzymuje 95 dol. dziennie za każdego więźnia ICE, pisze „Chicago Sun-Times”, powołując się na rezolucję z 2014 r. W zakładzie karnym może przebywać do 250 więźniów ICE. W bieżącym roku fiskalnym w placówce przetrzymywano średnio 103 więźniów ICE dziennie. Najwięcej, bo 279 więźniów imigracyjnych dziennie, było w roku fiskalnym 2019.

Dzień w więzieniu imigracyjnym

W lipcu 2019 r. w rozmowie z „Dziennikiem Związkowym” 44-letni Krzysztof M., tak opisywał swój pobyt w więzieniu imigracyjnym w McHenry.

„Pobrano ode mnie odciski palców i zadano szereg pytań. Kazano wziąć prysznic i wręczono jaskrawy pomarańczowy uniform: skarpetki, spodnie, dwie pary majtek, dwie podkoszulki, bluzka z krótkim rękawem z napisem ‘McHenry County Jail’ na plecach i zamknięte klapki. Zaprowadzono mnie do dwuosobowej celi, gdzie był już jeden Latynos. Gołe ściany, ubikacja, metalowe łóżka przykręcone do ścian z materacem grubości siedmiu centymetrów, jedno malutkie okienko na zewnątrz. Tu miałem spędzić kolejnych 89 dni.

Śniadanie – szósta rano. Jakiś placek, rzadziej jajko. Raz w tygodniu banan lub soczek w kartoniku. O 11 lunch w postaci makaronu z soją i listka sałaty. Kolacja o 4 pm była podobna do lunchu i składała się z ryżu lub makaronu z sosem sojowym. – Jedzenie było wyjątkowo obrzydliwe; człowiek jadł, żeby nie umrzeć. Najbardziej dokuczało, że nie dostawałem nic do picia. Piło się tylko kranówkę. W więziennym sklepiku można było kupić małą kawę za 15 dol., ale nie można jej było zaparzyć, bo nie było wrzątku. Zalewaliśmy ją więc wodą z prysznica lub z kranu. Odwiedzin nie było, były tylko kontrolowane rozmowy telefoniczne, które były bardzo drogie. Utrzymanie bieżącego kontaktu z rodziną kosztowało do kilkudziesięciu dolarów dziennie. Telekonferencje, z których nigdy nie skorzystałem, to koszt 30 dol. za 5 minut rozmowy.

Więźniowie w skrzydle imigracyjnym podzieleni byli według kategorii przewinień. 64-osobowy blok, gdzie przebywałem, należał do spokojnych. Było tam sporo Latynosów i Hindusów, jeden Ukrainiec i jeden Serb. Na sąsiednim bloku był inny Polak, który czekał na deportację. Przez trzy miesiące nie widziałem słońca, gdyż więźniowie nie wychodzili na zewnątrz. Jak upływały dni? – Na rozmowach, dyskusjach, grze w karty, szachy lub warcaby, czytaniu. Pod koniec pobytu nadarzyła się rozrywka w postaci meczów mistrzostw świata w piłce nożnej, które więźniowie mogli oglądać na małym telewizorku”.

Kontrowersyjne więzienia ICE

Pandemia koronawirusa ujawniła szereg dodatkowych nieprawidłowości w kontrowersyjnym systemie więzień imigracyjnych.

Inspekcja w Pulaski County Jail w miejscowości Ullin na południu Illinois wykazała, że placówka nie wdrażała zaleceń epidemiczno-sanitarnych, takich jak noszenie masek, dystansowanie społeczne i innych środków zapobiegania rozprzestrzenianiu się COVID-19. W ciągu roku, od lutego 2020 do lutego 2021, w więzieniu zanotowano 111 przypadków COVID-19. W czasie inspekcji w więzieniu przebywało około 113 więźniów.

Inspektor generalny amerykańskiego Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (Department of Homeland Security) zauważył w raporcie, że ośrodek nie miał obowiązujących procedur dotyczących opieki zdrowotnej czy regularnego sprawdzania stanu zdrowia odseparowanych więźniów. Więźniowie nie byli także posegregowani według swojej przeszłości kryminalnej – więzień z poważną historią kryminalną był umieszczony razem z osobami bez przeszłości kryminalnej.

W rezultacie ICE zobowiązał się do przestrzegania pięciu zaleceń zawartych w raporcie inspektora generalnego.

W parlamencie stanowym Illinois jest projekt ustawy pod nazwą Illinois Way Forward Act, który wzywa do zaprzestania zawierania kontraktów z ICE przez powiaty w Illinois i stopniowego wycofywania się z tych już obowiązujących do następnego roku. Do tej pory nie był on poddany pod głosowanie w żadnej z izb. Według autorów projektu, jego celem jest wywarcie presji na rząd w celu całkowitego zakończenia systemu więzień imigracyjnych.

Jednak rzeczniczka ICE Alethea Smock powiedziała w oświadczeniu, które przywołuje „Sun-Times”, że „ICE kontynuuje wdrażanie priorytetów w zakresie egzekwowania prawa imigracyjnego i koncentruje swoje ograniczone zasoby na zagrożeniach dotyczących bezpieczeństwa krajowego, granic i bezpieczeństwa publicznego”.


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama