Strefa Gazy, jeden z gęściej zaludnionych obszarów świata, jest rozmazana na zdjęciach Google Maps - podaje w poniedziałek BBC, zauważając, że może to wynikać z restrykcji, dotyczących udostępniania zdjęć satelitarnych Izraela, nałożonych swego czasu na amerykańskie firmy przez rząd USA.
BBC zwróciło uwagę, że restrykcyjne prawo obowiązywało do zeszłego roku. Zostało wprowadzone w 1997 r. jako porozumienie Kyl-Bingaman (KBA) z powodu obaw Izraela o swoje bezpieczeństwo, gdyby dokładne zdjęcia satelitarne tego kraju były udostępniane publicznie.
Mimo, że zapis dotyczył tylko Izraela, objęto nim też obszary palestyńskie - dlatego obrazy Google mają niższą rozdzielczość, m.in. ledwo widać na nich ulice. BBC odnotowało, że wyraźniejsze są nawet zdjęcia satelitarne stolicy Korei Północnej - Pjongjangu, gdzie po przybliżeniu można wypatrzyć nawet samochody i ludzi na ulicach.
Google zapewnia, że priorytetowe dla firmy jest regularne aktualizowanie gęsto zaludnionych obszarów. Jednak BBC zauważa, że o ile dość powszechne jest udostępnianie zdjęć terenów wojskowych o złej jakości, porozumienie KBA to jedyny przypadek, kiedy "rozmazany" został cały kraj. I mimo, że restrykcje od 2020 r. nie obowiązują, zdjęcia nie zostały jeszcze zaktualizowane.
Eksperci, którzy na podstawie publicznie dostępnych danych o otwartym kodzie źródłowym, lokalizują miejsca ataków bombowych na terenach palestyńskich i dokumentują skalę zniszczeń, powiedzieli BBC, że to utrudnia ich pracę, szczególnie w momencie trwającej eskalacji konfliktu pomiędzy Izraelem a Palestyną.
"Fakt, że nie otrzymujemy zdjęć satelitarnych z Izraela i terytoriów palestyńskich o wysokiej rozdzielczości blokuje nas" - wyjaśnił jeden ze specjalistów open source.
Zdjęcia satelitarne dla platform mapowych, np. Google Earth czy Apple Maps, są wykonywane przez firmy takie jak Maxar czy Planet Labs. BBC podało, że pracują one obecnie nad zdjęciami Izraela i Gazy o wysokiej rozdzielczości.(PAP)