Już po raz piąty Krzysztof Wąsowicz został zaprzysiężony na burmistrza Justice, miejscowości na południowych przedmieściach Chicago. Słynie ona w okolicy z gospodarności i małej ilości przestępstw.
Podhalanin Krzysztof Wąsowicz złożył przysięgę podczas poniedziałkowego posiedzenia Rady Miasta Justice. To nie jedyny Polak zaprzysiężony tego dnia. Na urząd członka rady miasta (trustee) powołany został Stanisław Ogórek.
Krzysztof Wąsowicz zarządza Justice od 2007 roku. Po wydobyciu miasteczka z zapaści finansowej, skutecznie realizuje plan rozwoju. Z podhalańską gospodarnością kieruje rozwojem miasta. Za jego rządów zlikwidowano nepotyzm i inne nadużycia. Na stanowiska są przyjmowani ludzie z odpowiednim wykształceniem i wiedzą. To wszystko daje rezultaty. Sam burmistrz to potwierdził. – Zacząłem pracę reformatorską w miejscowości 14 lat temu. Doprowadziliśmy finanse do porządku, nie mamy długów, mamy zbilansowany budżet. Bardzo dobrze sobie radzimy pomimo sytuacji, jaką obecnie mamy – podkreślił.
Podczas rządów Wąsowicza w miasteczku zmodernizowano infrastrukturę. Spadła także przestępczość. Poza drobnymi wybrykami nie notuje się poważniejszych przekroczeń prawa. Ambitne plany rozbudowy potwierdził sam włodarz. – Zaczynamy pracować nad rozwojem ekonomicznym. Będziemy mieli nową rampę wjazdowa na autostradę. Powstanie także nowoczesny hotel z salą bankietową i restauracją. Mamy także do zagospodarowania jeszcze trzynaście akrów. W chwili obecnej czekamy na projekty. Mamy już kilka, ale czekamy dalej, żeby to było to, co chcemy – wskazał.
Burmistrzowi leży na sercu przyszłość jego miejscowości. Kończąc rozmowę, dał do zrozumienia, że to jego ostatnia kadencja. – Ostatnie cztery lata poświęcę, by kontynuować to, co zacząłem. Chciałbym także przygotować do objęcia stanowiska nowych młodych ludzi.
W poniedziałkowy wieczór zaprzysiężony został także inny Polak – Stanisław Ogórek na stanowisko członka Rady Miasta Justice. Młody, początkujący, ale dobrze zapowiadający się polityk po raz pierwszy znalazł się we władzach miasta. – Polityką zajmuję się od pół roku. Razem z panem burmistrzem oraz Melanie Kuban, Johnem Obrochtą i Frances Mills współpracowaliśmy podczas wyborów, co doprowadziło nas do zwycięstwa. Mieszkańcy Justice są zadowoleni z rządów w naszej miejscowości. Chcę o to dalej dbać. W ramach możliwości naszego budżetu będę się starał rozwijać usługi dla mieszkańców – mówił naszej gazecie.
Justice jest zróżnicowanym etnicznie miasteczkiem. Około 70 procent populacji stanowią mieszkańcy rasy białej, z czego 30 procent to Polacy. Afroamerykanie stanowią 1/5 populacji, a pozostałe 10 procent to Latynosi. Nie jest łatwo przy takiej mieszance narodowościowej sprawować władzę, ale burmistrz Krzysztof Wąsewicz, dobierając sobie odpowiednich ludzi, sprostał temu niełatwemu zadaniu. Należy także dodać, że w wyborach licznie biorą udział mieszkańcy polskiego pochodzenia.
Warto przypomnieć, że niedawno na czele władz miasteczka Des Plaines stanął także Polak – Andrew Goczkowski. Być może jest to zwiastun nadchodzących zmian w podejściu Polonii do polityki. Oby długie lata apelów o większą partycypację polityczną i publiczną Polonii odniosły skutek. Może w końcu nasza nacja zacznie się liczyć w strukturach władzy na różnych szczeblach, a co za tym idzie, zaczniemy odgrywać większą rolę w amerykańskiej społeczności.
Tekst i zdjęcia: Artur Partyka