Piłkarze Chelsea Londyn zakwalifikowali się do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. W rewanżowym meczu 1/8 finału Chelsea pokonała w Londynie FC Barcelona 4:2 (3:2). Pierwszy mecz wygrała Barcelona 2:1.
Chelsea Londyn - FC Barcelona 4:2 (3:2) Bramki - dla Chelsea: Eidur Gudjohnsen (8), Frank Lampard (17), Damien Duff (19), John Terry (76); dla Barcelony: Ronaldinho - dwie (27-karny, 38). Sędziował Pierluigi Collina (Włochy). Widów 41.515
Pierwszy mecz - 2:1 dla Barcelony. Awans - Chelsea Londyn.
Chelsea: Petr Cech; Paulo Ferreira (51-Glen Johnson), Ricardo Carvalho, John Terry, William Gallas; Claude Makelele, Frank Lampard, Joe Cole; Damien Duff (86-Robert Huth), Eidur Gudjohnsen (79-Tiago), Mateja Kezman
Barcelona: Victor Valdes; Juliano Belletti (84-Ludovic Giuly), Carles Puyol, Oleguer, Giovanni van Bronckhorst (46-Sylvinho); Xavi, Gerard, Deco; Andres Iniesta (86-Maxi Lopez), Ronaldinho, Samuel Eto'o
Wielkimi emocjami obdarzyli piłkarze liderów angielskiej i hiszpańskiej ekstraklasy publiczność na stadionie Stamford Bridge w Londynie. Gospodarze, Chelsea pokonali rywali 4:2 i awansowali do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Był to imponujący spektakl, pełen emocji, dramaturgii, odbywający się w szybkim tempie. Była to gra, w której nie brakowało walki i bramek.
Serię goli rozpoczął w ósmej minucie Islandczyk Eidur Gudjohnsen, który zakończył celnym strzałem szybką kontrę gospodarzy, zapoczątkowaną po stracie piłki przez Xaviego na przedpolu bramki Petra Czecha.
Dwa następne gole piłkarzy Chelsea, zdobyte w odstępie niespełna trzech minut, były niemal kopią wspomnianej akcji. Dwa-trzy szybkie podania z głębi pola i celne strzały Franka Lamparda i Damiena Duffa. Po 19 minutach gry gospodarze prowadzili 3:0 i nikt na londyńskim stadionie nie wątpił w awans Chelsea...
...Z wyjątkiem piłkarzy Barcelony. Gości nie zraził fatalny wynik z początku meczu. Mozolnie zaczęli odrabiać straty, mimo iż pierwszy strzał na bramkę Czecha oddali dopiero w 23 minucie - Samuel Eto'o.
Nadzieję drużyny katalońskiej obudził Brazylijczyk Ronaldinho. Zdobył dwie bramki - pierwszą z rzutu karnego, podyktowanego po przypadkowym zagraniu piłki ręką przez Paulo Ferreirę; drugą - sprytnym strzałem, gdy "zaspała" defensywa londyńczyków. Od 38 minuty w ćwierćfinale była Barcelona.
Taki stan utrzymywał się do 76 min, kiedy to kapitan Chelsea, John Terry, po rzucie rożnym, pokonał Victora Valdesa. Wydawało się przy tym, iż Ricardo Calvaho faulował Valdesa, czego nie dostrzegł arbiter.
We wtorkowym meczu padło sześć bramek. Oba zespoły miały jednak co najmniej drugie tyle szans strzelenia kolejnych goli. Dwukrotnie bramkarzy wyręczał słupek - niezbyt pewnie grającego Valdesa w 45 min po strzale Joe Cole'a, w 74 min Czecha - po strzale Deco.
W tym emocjonującym, bardzo ciekawym meczu zwyciężyła drużyna, która potrafiła wykorzystać więcej okazji strzeleckich.