Illinois straci jedno miejsce w Kongresie i jeden głos elektorski w związku ze spadającą liczbą mieszkańców – wynika z ogłoszonych w poniedziałek 26 kwietnia wstępnych wyników spisu powszechnego. Oznacza to zmniejszenie znaczenia politycznego stanu, lecz również utratę funduszy federalnych.
Z 18 do 17 zmniejszy się liczba miejsc w Izbie Reprezentantów dla stanu Illinois. Liczba kongresmenów w danym stanie określana jest na na nowo co dziesięć lat na podstawie przeprowadzanego co dekadę spisu powszechnego. Ostatni census odbył się w warunkach pandemicznych w 2020 r.
Wynika z niego, że w 2020 r. w Illinois mieszkało nieco ponad 12,8 mln osób (w tym 10,2 tys. mieszkańców stanu żyjących za granicą) – to 0,32-procentowy spadek w porównaniu z danymi z poprzedniego spisu w 2010 r.
Spadek mieszkańców oznacza nie tylko eliminację miejsca w Izbie Reprezentantów dla Illinois, a tym samym spadek znaczenia politycznego stanu, lecz również również utratę funduszy federalnych oraz jednego głosu elektorskiego. W wyborach prezydenckich w 2024 i 2028 roku Illinois zamiast 20 głosów elektorskich będzie miało ich 19.
Illinois traci miejsce w izbie niższej Kongresu już piąty raz z rzędu. Najwięcej, bo 27 miejsc, Illinois miało w 1930 r. W cenzusie z 1980 r. straciło dwa miejsca, a w kolejnych spisach powszechnych – po jednym. Po tegorocznej zmianie mapy okręgów, stan Lincolna będzie miał 17 miejsc w Izbie Reprezentantów – najmniej od XIX wieku.
Illinois jest również jednym z tylko trzech stanów, które straciły mieszkańców od ostatniego spisu powszechnego. Pozostałe to Missisipi i Wirginia Zachodnia.
Oprócz Illinois o jednego kongresmana mniej będą miały Nowy Jork, Ohio, Michigan, Pensylwania, Wirginia Zachodnia i – po raz pierwszy w historii – Kalifornia.
Największy przyrost ludności zanotował Teksas, który w Izbie Reprezentantów zyska dodatkowe dwa miejsca. W ciągu dekady liczba mieszkańców Teksasu wzrosła o ponad cztery miliony. Po jednym mandacie zyskają Kolorado, Floryda, Karolina Północna i Oregon.
Spis potwierdza obserwacje demografów z ostatnich lat świadczące o zwiększaniu się populacji stanów na południu USA kosztem tych na północy, głównie z obszaru Wielkich Jezior.
Według ostatniego spisu, populacja Stanów Zjednoczonych wzrosła w 2020 roku do 331,5 mln mieszkańców. To 7,4-procentowy wzrost w porównaniu do liczby mieszkańców sprzed dekady.