Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 12:15
Reklama KD Market
Reklama

Stan Illinois nie będzie ściągać długów ze zwrotu podatku – przynajmniej w tym roku

Stan Illinois nie potrąci niezapłaconych mandatów i innych opłat miejskich ze stanowego zwrotu podatku przysługującego mieszkańcom o niskich dochodach. Program odroczeń w ściąganiu nieuregulowanych płatności ogłosiły rewident stanowa Susana Mendoza wraz z burmistrz Chicago Lori Lightfoot.

Biuro rewidenta stanowego (Illinois Comptroller) automatycznie pobiera nieuregulowanie opłaty miejskie ze stanowych zwrotów podatkowych lub innych funduszy stanowych na podstawie umów zawartych z władzami Chicago i 60 przedmieściami. Wśród tych nieuregulowanych opłat są mandaty drogowe, mandaty za parkowanie i inne opłaty ustalone przez sąd.

W tym roku biuro rewidenta nie potrąci tych opłat z czeków osób o niskich dochodach, które kwalifikują się do otrzymania kredytu podatkowego (Earned Income Tax Credit, EITC). Jak informuje biuro rewidenta stanowego, na kredyt ten kwalifikuje się 15 proc. podatników w Illinois. To również 36 proc. podatników, którzy mieliby potrącone opłaty ze swoich czeków ze zwrotem podatku. Z programu ma skorzystać około 41 tys. mieszkańców Illinois.

Do otrzymania EITC kwalifikują się osoby rozliczające się samodzielnie o rocznym dochodzie nieprzekraczającym 15 820 dol., pary o dochodzie 21 710 dol., czteroosobowe rodziny zarabiające 53 330 dol.

Program nie zakłada darowania długów, lecz jedynie ich odroczenie. Po zakończeniu programu rewident pobierze opłaty, chyba że program zostanie przedłużony o kolejny rok, w zależności od kondycji gospodarki i sytuacji pandemicznej.

Program jest wynikiem współpracy biura rewident stanowej Susany Mendozy, burmistrz Lori Lightfoot i organizacji społecznych, które zabiegały o pomoc dla rodzin najbardziej dotkniętych pandemią.

W poniedziałek 15 marca na konferencji prasowej burmistrz Chicago Lori Lightfoot pochwaliła program, choć od początku marca miasto zaczęło wystawiać automatyczne mandaty za przekroczenie prędkości już od 6 mil na godzinę.

W 2012 r. legislatura Illinois uprawniła samorządy w Illinois do zawierania kontraktów z biurem rewidenta stanowego w sprawie ściągania opłat, takich jak mandaty i sumy przyznane przez sąd ze zwrotu podatku i przekazywanie ich samorządom. Rewident wykonuje tą samą czynność dla innych agencji stanowych, np. inkasując niezapłacone alimenty. W tym zakresie nie będzie żadnych zmian.

Średnia suma ściągana z tytułu tych opłat to 363 dol. – często obejmuje kilka mandatów lub mandaty, których suma się podwoiła. „Rodziny mogą liczyć się ze zwrotem podatku do opłacenia kluczowych wydatków, takich jak czynsz, zakupy spożywcze i lekarstwa” – czytamy w oświadczeniu z biura rewident.

W lutym 2020 r. Mendoza oświadczyła, że jej biuro zaprzestanie ściągania kar od kierowców, którzy otrzymali mandat na podstawie nagrań kamer czerwonych świateł – wszędzie oprócz Chicago.

Zdaniem Mendozy najbardziej poszkodowani mandatami z kamer czerwonych świateł są przedstawiciele mniejszości oraz osoby ubogie. Mandat za przejechanie, lub prawie przejechanie, na czerwonym świetle wynosi 100 dolarów, przy czym suma ta podwaja się, jeśli nie jest zapłacony na czas.

Biuro Mendozy nie eliminuje opłat, tylko je odracza. Rewident wyjaśnia, że nie ma uprawnień do darowania długów. Podatnicy ostatecznie są odpowiedzialni za uregulowanie płatności. Mendoza powiedziała, że samorządy mogą zatrudnić prywatnych poborców do ściągania należności za mandaty.


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama