Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 03:42
Reklama KD Market

Daniel Tannhauser: Jestem oddany Norridge i jego mieszkańcom

Daniel Tannhauser, absolwent Ridgewood High School, prezes firmy budowlanej Tannco Construction Inc. z biurem w Norridge, całe swoje życie mieszka w tym miasteczku położonym na północno-zachodnich przedmieściach. Razem z żoną Karen i dwójką ich dzieci, Tiffany i Timem, regularnie jako wolontariusz udziela się na rzecz lokalnej społeczności. Do nominacji w lipcu 2019 r. na burmistrza Norridge (Village President) po rezygnacji Jamesa Chmury, Tannhauser zajmował przez sześć lat stanowisko radnego (Village Board Trustee). Jest także członkiem Izby Handlowej Norridge/Harwood Heights, Rotary Club, Rady Doradczej Armii Zbawienia, Policyjnej Rady Emerytalnej i Rady Dyrektorów MCD.

Joanna Trzos: W 2019 r. po rezygnacji burmistrza Jamesa Chmury został Pan nominowany, aby dokończyć jego kadencję. By piastować dalej to stanowisko, musi Pan wygrać wybory. Dlaczego zdecydował się Pan na start?

Daniel Tannhauser: Przede wszystkim nie wyobrażam sobie, aby stanowisko to zajął ktokolwiek z „zewnątrz”, ktoś, kto nie ma pojęcia, jak zarządzane jest miasteczko, jak pracuje Urząd Miasta czy Departament Policji, bo burmistrz Norridge jest za to odpowiedzialny. Mam to doświadczenie i całym moim życiem jestem związany z Norridge, prywatnie i biznesowo. Nie jestem politykiem. Nie jestem Republikaninem, nie jestem Demokratą, nie jestem związany z żadną partią, jestem niezależny. Nie chcę zajmować się polityką. Startuję, bo jestem oddany Norridge i zależy mi na tym, by miasteczko pozostało tym samym miejscem, ze swoją wspaniałą społecznością, jakim jest teraz.

Daniel Tannhauser fot. Katarzyna Korza

Pana rywal wyborczy, Tom Benigno (zastępca sekretarza stanu i szef jego personelu), postawił Panu szereg zarzutów. Czy chciałby Pan się do nich odnieść?

– Dotarły do mnie ulotki wyborcze rozprowadzane przez Friends of Tom Benigno, zwolenników mojego oponenta w wyborach. To kłamstwa. Można w nich przeczytać, że „wprowadziłem cięcia w budżecie policji Norridge na sumę 600 tys. dolarów i zlikwidowałem etaty dla 20 policjantów, żeby zapewnić sobie i sfinansować miejską emeryturę. Tak jak już wspomniałem, w obu przypadkach to kłamstwa. Po pierwsze budżet na rok fiskalny 2020-2021 (obecny rok) został ustalony na 9 406 519 dol. , czyli o 459 560 dol. mniej niż rok wcześniej. To 5 proc. mniej w porównaniu do wcześniejszego roku i chociaż jest to poważna liczba, nie jest to 600 tys., jak głosi mój oponent w ulotkach. Dokładnie wyjaśniamy powody wprowadzonych cięć wydatków na poszczególne departamenty w opisie budżetu (Budget for Fiscal Year 2020-2021). Nie ma na tej liście pozycji „Policja” (Police Officers), a to dlatego, że wydatki na policję pozostały na tym samym poziomie, co w roku ubiegłym. Zatem twierdzenie o „cięciach w budżecie policji” w ulotkach wyborczych rozprowadzanych przez mojego rywala, nie pokrywają się z faktami. W rzeczywistości budżet nawet wzrósł o wydatki w wysokości 34 tys. na wymianę kamizelek kuloodpornych (vest replacement). A co najważniejsze, mamy taką samą liczbę zatrudnionych funkcjonariuszy policji w Norridge od 10 lat. To 35 policjantów zatrudnionych na pełny etat.

W kategorii cięć wydatków ujętych w projekcie budżetu pojawia się zapis o zmniejszeniu nakładów na pensję „Auxiliary Police” o 105 tys. dol. Z jakich powodów zostały wprowadzone te cięcia?

– Na te cięcia miała wpływ pandemia COVID-19, która spowodowała, że osoby zatrudnione w charakterze „Auxiliary Police” (np. ochroniarze, osoby przeprowadzające dzieci przez ulicę) nie miały zajęcia, bo zamknięte były szkoły i centra handlowe. Zatem jedyne cięcia, które związane były „ze służbami na ulicy” ( feet on the street), miały związek ze zmniejszeniem wydatków na pensję osób zatrudnionych w kategorii „Auxiliary Police”.

Pojawiły się zarzuty pod Pana adresem, że wprowadzone cięcia budżetowe przełożyły się na spadek bezpieczeństwa w Norridge. Czy może się Pan do tego odnieść?

– To kolejne kłamstwa. Potwierdzają to raporty Illinois Uniform Crime Reports i Norridge Police Department Statistics za 2018, 2019 i 2020 r. Wynika z nich, że przestępczość kryminalna w Norridge spadła o 10 proc. w 2019 r. i o 19 proc. w 2020 r. W raporcie przygotowanym przez miasto jest mowa o spadku aresztowań, wezwań policji czy wydawanych mandatów. Zatem, biorąc pod uwagę ujęty w obu raportach spadek wskaźnika przestępczości, twierdzenia w ulotkach rozprowadzanych przez Friends of Tom Benigno, że w miasteczku jest mniej bezpiecznie, są niezgodne z faktycznym stanem.

Pana oponent wyborczy twierdzi, że jest Pan pierwszym burmistrzem Norridge, który będzie pobierał miejskie świadczenia emerytalne.

– Czterech ostatnich burmistrzów otrzymywało świadczenia emerytalne, a poza tym do pobierania świadczeń będę się kwalifikować dopiero za 10 lat na tym stanowisku.

Wśród mieszkańców Norridge, położonego niedaleko lotniska O’Hare, na północno-zachodnich przedmieściach Chicago, nie brakuje imigrantów z Polski. W jaki sposób Pana administracja współpracuje z polonijną społecznością?

– Z danych ze spisu powszechnego czy wcześniejszych wyborów wynika, że od 30 do 40 proc. Norridge może stanowić osoby pochodzenia polskiego. To sporo. Zresztą połowa członków naszej Rady Miasta ma polskie korzenie. Można sprawdzić na naszej oficjalnej stronie internetowej, jak dużo mamy polskich nazwisk w mojej administracji. Zatrudniając osoby pochodzenia polskiego, np. na stanowisku inspektora budowlanego, pomagamy tym mieszkańcom, którzy przy załatwianiu różnych spraw w Urzędzie Miasta, np. przy ubieganiu się o pozwolenie na budowę, mogą mieć problemy z językiem angielskim. Ponieważ oprócz Polaków, Włosi stanowią największą część naszej populacji, mamy pracowników, którzy posługują się także tym językiem.

W studiu Radia WPNA 103.1 FM fot. Katarzyna Korza

Jakie są najważniejsze cele, które chce Pan zrealizować, kontynuując pracę na stanowisku burmistrza Norridge?

– Moim celem jako burmistrza Norridge jest dalsze rozwijanie naszej lokalnej gospodarki i pobudzanie jej do wzrostu, by dzięki temu rosły inwestycje w naszą infrastrukturę: w drogi, wodociągi, kanalizację i pojazdy policyjne. Chcemy zwiększyć przychody, by pomagać naszym miejskim instytucjom utrzymywanym z podatków – szkołom, dystryktowi parków i bibliotece. Wszystko to chcemy osiągnąć przy jednoczesnym utrzymaniu niskich podatków w mieście.

Dziękujemy za rozmowę.

[email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama