Redakcja
Kardynał Archidiecezji Chicagowskiej Blase Cupich zachęca do zaszczepienia się przeciw COVID-19 mimo niedawnego zakwestionowania jednej ze szczepionek przez amerykańskich biskupów katolickich.
Kardynał Cupich, który zaszczepił się pierwszą dawką w grudniu ub. r., postawił za cel archidiecezji namawianie do szczepień. Przyjęcie szczepionki nazwał „aktem miłości”, a troskę o drugiego człowieka przez zachęcanie do szczepienia – „moralną odpowiedzialnością”.
Na początku marca głos w sprawie szczepionek zabrali biskupi katoliccy, którzy stwierdzili, że szczepionki Pfizer/BioNTech i Moderna są lepszym wyborem niż jednodawkowa szczepionka Johnson & Johnson, gdyż ta ostatnia została wyprodukowana przy użyciu linii komórkowych pochodzących z abortowanego ludzkiego płodu, co rodzi pytania o jej dopuszczalność. Z tym twierdzeniem nie zgadza się kardynał Cupich oraz Watykan.
„Nikt nie musi wybierać. Wszystkie szczepionki są moralnie dopuszczalne. Nie wiem, dlaczego tak powiedzieli, musimy mówić jasno” – powiedział Cupich.Producent szczepionki Johnson & Johnson zapewnia, że nie ma w niej tkanki płodowej, a eksperci zdrowia publicznego i głowa kościoła katolickiego apelują o szczepienie się każdą dostępną zatwierdzoną szczepionką.
Archidiecezja Chicagowska rozpoczęła kampanię informacyjną za pośrednictwem mediów społecznościowych, parafialnych stron internetowych i materiałów drukowanych. Zapowiedziała współpracę z władzami miejskimi, powiatowymi i stanowymi w zakresie namawiania do szczepień.
Cupich powiedział, że archidiecezja chce być pomocna w wysiłkach docierania do społeczności najbardziej dotkniętych pandemią. Wśród tych wysiłków są np. akcje szczepień organizowane w kościołach, zwłaszcza w dzielnicach szczególnie dotkniętych pandemią COVID-19.
W wydanym 2 marca oświadczeniu przywódcy Konferencji Biskupów Katolickich USA podkreślili, że sposób wyprodukowania szczepionki przez firmę Johnson & Johnson rodzi pytania. „Jeśli ktoś ma możliwość wyboru szczepionki, należy wybrać szczepionkę firmy Pfizer lub Moderna zamiast szczepionki Johnson & Johnson” – piszą biskupi katoliccy.
W odpowiedzi firma Johnson & Johnson tego samego dnia wydała oświadczenie, w którym podkreśliła, że w szczepionce nie ma tkanki płodowej. Jak wyjaśnia producent, szczepionka przeciw COVID-19 firmy Johnson & Johnson jest produkowana przy użyciu nieszkodliwego wirusa, zwanego adenowirusem, i tej samej technologii, której użyto do produkcji udanej szczepionki przeciwko Eboli. Adenowirus jest hodowany przy użyciu tzw. unieśmiertelnionej linii komórkowej, a następnie wirus jest usuwany i oczyszczany. Istnieje kilka rodzajów linii komórkowych stworzonych dziesiątki lat temu przy użyciu tkanki płodowej i są one szeroko stosowane w produkcji medycznej, ale komórki w nich zawarte są dziś klonami wczesnych komórek, a nie oryginalną tkanką.
Oświadczenie amerykańskiego episkopatu stoi w sprzeczności z notą zatwierdzoną przez papieża Franciszka, który otrzymał szczepionkę w styczniu. Nota z grudnia mówiła, że „jeśli etycznie nienaganne szczepionki COVID-19 nie są dostępne (…), jest moralnie dopuszczalne przyjmowanie szczepionek COVID-19, które wykorzystywały linie komórkowe płodów po aborcji w badaniach i procesie produkcyjnym” oraz że „stosowanie takich szczepionek nie stanowi formalnej współpracy przy aborcji, z której pochodzą komórki użyte do produkcji szczepionek”.
Być może dlatego biskupi amerykańscy powstrzymują się od wydania całkowitego zakazu przyjmowania szczepionki, ale ich oświadczenie jest kłopotliwe w kontekście wysiłków służb zdrowia publicznego w zapobieganiu zdrowotnym, społecznym i ekonomicznym skutkom ciągle zagrażającej krajowi pandemii.
Służby zdrowia publicznego podtrzymują i zachęcają do przyjmowania każdej z trzech szczepionek zatwierdzonych przez federalną agencję do spraw żywności i leków (FDA).
Katarzyna Korza[email protected]
