Rozmawiamy z Sergiuszem „Sergio” Zgrzębskim, dobrze znanym Polonii chicagowskiej dziennikarzem telewizyjnym i radiowym, który jest też pośrednikiem obrotu nieruchomościami i muzykiem w zespole rockowym, i kandyduje na ważny urząd członka rady okręgu Wayne na zachodnich przedmieściach Chicago.
Alicja Otap: Dlaczego kandyduje Pan na członka rady okręgu Wayne (Wayne Township Trustee)?
Sergiusz „Sergio” Zgrzębski: – Zdecydowałem się kandydować, ponieważ moje doświadczenie i energia do wprowadzania pozytywnych zmian sprawiają, iż mogę wnieść wiele dobrego w rozwój naszej społeczności. Wayne Township posiada znakomite programy pomocowe. Problem w tym, że prawie nikt w gminie o nich nie słyszał. Rozszerzenie dostępności tych programów także na Polonię oraz dbanie o jak najlepsze rozdysponowanie pieniędzy podatników na owe programy to podstawowe postulaty sztabu Wayne 2021.
Czy posiada Pan kwalifikacje i doświadczenie wymagane do sprawowania tego urzędu?
– Zdecydowanie posiadam wymagane kwalifikacje do sprawowania urzędu. Pełniłem w przeszłości funkcję wiceprezesa biblioteki w Bensenville i znam kalendarz ustawodawczy, a także sposób procedowania uchwał. To nie moja pierwsza kampania wyborcza, a doświadczenie wyniesione z prawie dwóch dekad dziennikarstwa, gdzie przyszło mi relacjonować cztery amerykańskie prezydentury, tyle samo wyścigów gubernatorskich i kilkanaście wyborów „połówkowych” i lokalnych, sprawia, że wiem co to skuteczne sprawowanie funkcji publicznej.
Jaki obszar obejmuje okręg Wayne (Wayne Township)? Jaka jest populacja i jaki procent stanowią wyborcy polskiego pochodzenia w tym okręgu?
– Gmina Wayne swoim zasięgiem obejmuje miasteczka Bartlett, Carol Stream, Wayne, West Chicago oraz częściowo St. Charles oraz Hanover Park i zajmuje obszar 95 km kwadratowych, który zamieszkuje (dane ze spisu powszechnego w 2010 r.) 66 582 mieszkańców. W wielu miasteczkach takich jak Bartlett, którego mieszkańcami jesteśmy od 2018 roku, Polonia stanowi ok. 15% populacji.
Co należy do obowiązków członka rady okręgu Wayne (Wayne Township Trustee)?
– Wayne Township to 3 podstawowe programy: Food Pantry, czyli magazyn żywności wydawanej osobom potrzebującym, programy poradnictwa psychologicznego dla dzieci i młodzieży, a także programy dla seniorów. Zadaniem radnego jest zatwierdzanie wydatków w owych programach i dbanie o wykonanie rocznych założeń zgodnie z wytycznymi budżetowymi. Jeśli zostaniemy wybrani, planujemy przyjrzeć się, w jaki sposób finansowane są owe programy i rozszerzyć ich zakres. Tu zamierzam zaangażować Polonię i nasze znakomite instytucje, fundacje i kluby sportowe. Myślę, że pole do współpracy jest bardzo pokaźne.
W jaki sposób próbuje Pan dotrzeć do wyborców i przekonać ich, aby na Pana głosowali?
– Pomoc żywieniowa, poradnictwo dla dzieci i młodzieży – to sprawy ponadpartyjne i niewymagające ideologicznych debat. Myślę, że szczególnie w latach pandemii i po niej będzie ogromne zapotrzebowanie na usługi świadczone przez Wayne Township i chciałbym, aby za mojej kadencji nikomu nie odmówiono pomocy i aby ważne usługi świadczono dla wszystkich, bez względu na bariery, takie jak na przykład brak znajomości języka angielskiego. Ktoś, kto nie potrafi powiedzieć, że jest głodny, przecież nadal pozostaje głodny.
Czy uzyskał Pan formalne rekomendacje wyborcze (election endorsements)? Od kogo?
– Kandydujemy jako slate, czyli komitet wyborczy i jako taki nie otrzymujemy indywidualnych rekomendacji wyborczych (endorsement), ale jako kandydaci Wayne Township Democratic Party mamy poparcie partyjne na poziomie powiatowym – popierają nas nasi reprezentanci w Springfield oraz związki zawodowe.
Wyborcy często nie przywiązują wagi do wyborów na urzędy lokalne. Co w związku z tym chciałby im Pan powiedzieć?
– Odpowiadam, że to wielki błąd, bo to właśnie lokalne wybory rozstrzygają o tym, jak wydawane są nasze pieniądze, które płacimy w formie podatków od nieruchomości. Płacimy je na szkoły, parki, biblioteki, służby mundurowe i ich emerytury oraz na powiat i gminę. Wielu z naszych rodaków narzeka, że drogo się żyje w Illinois i dużo płacimy w podatkach, a później bardziej interesują się i pasjonują wyborami nad Wisłą, a nie tym, jak wydawane są tutaj ich pieniądze. Podobnie z rozdysponowywaniem funduszy w ramach pakietów jak American Rescue Plan – te pieniądze trafiają do władz powiatu, który następnie przekazuje część gminie, by ta rozdysponowała je wedle swoich kompetencji. Warto, aby przy okazji wyborów miejskich 6 kwietnia wybrać kandydatów, którzy mają doświadczenie i kompetencje, a także takich, którzy nie są politykami figurantami – a tacy przeważają w strukturach powiatów i gmin – tylko rodzicami, właścicielami biznesów i profesjonalistami, którzy oferują uczciwą i godną reprezentację mieszkańców, rozszerzanie oferty gminy przy jak najbardziej efektywnym wydawaniu publicznych pieniędzy.
Nie wspomnę już o tym, jak ważne jest, by wybierać polonijnych kandydatów, bo na ten temat powiedziano już wszystko. Warto przytoczyć jedynie fakt, iż region metropolitalny Chicago zamieszkuje 9,5 miliona mieszkańców, a przedstawicieli polskiego pochodzenia można policzyć na palcach jednej ręki. Przed nami kolejna szansa, by zaakcentować swoją liczebność i wpływ na polityczne życie stanu Illinois. Głos na moją kandydaturę to głos za rozszerzeniem dostępności programów przy jednoczesnym dbaniu o kieszeń podatnika oraz głos na polskiego kandydata.
Dziękujemy za rozmowę, życzymy powodzenia.
Zdjęcia: Sergiusz Zgrzębski/Facebook