Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 12 października 2024 21:29
Reklama KD Market

Nowojorscy Republikanie wystąpili z projektem rezolucji ws. odsunięcia Cuomo

Republikańscy deputowani do parlamentu stanu Nowy Jork przedłożyli we wtorek projekt rezolucji o wszczęciu impeachmentu przeciwko gubernatorowi Andrew Cuomo. Uzasadniają to skandalem z zaniżaniem danych o zgonach zakażonych seniorów i molestowaniem seksualnym.

"Gubernator Cuomo będzie musiał stawić czoła wielu dochodzeniom związanym z polityką ponownego wysyłania do domów opieki senioralnej pacjentów hospitalizowanych z powodu Covid-19; tak samo postępowano zresztą z osobami z niepełnosprawnością rozwojową" - napisał we wtorek na Twitterze Will Barclay, przywódca mniejszości republikańskiej w nowojorskim Zgromadzeniu Stanowym. Parlamentarzysta zarzucił też gubernatorowi, że zaniżył on o blisko połowę statystki dotyczące zmarłych w domach opieki i utrudniał dostęp do informacji na ten temat.

"Chociaż Cuomo sądzi, że wciąż jeszcze może być przywódcą, to jednak stracił całą swą wiarygodność i zaufanie społeczne" - zaznaczył Barclay. Republikanin, który w poniedziałek złożył w imieniu swej frakcji projekt rezolucji o wszczęciu procedury impeachmentu, podkreślił w wystąpieniu na forum parlamentu, że jeśli Demokraci, z szeregów których wywodzi się gubernator Cuomo, na serio rozmyślają o jego odsunięciu od władzy, to "mają teraz ku temu najlepszą sposobność".

Gubernator Cuomo zakwestionował kierowane pod jego adresem zarzuty, zarówno jeśli idzie o zaniżanie statystyk dotyczących zgonów w domach spokojnej starości i wysyłanie na powrót do tych ośrodków osób, które w szpitalach poczuły się lepiej, choć nie były jeszcze całkowicie wyleczone. Jak podkreślał, zgony osób starszych, które miały miejsce poza domami opieki senioralnej, były po prostu ujmowane w innych rubrykach, a odsyłanie starszych ludzi do domu w sytuacji, gdy w Nowym Jorku brakowało łóżek było koniecznością. Odrzucił też zarzuty o molestowanie seksualne. Przyznał, że jego bezpośredni sposób bycia mógł stawiać kobiety w niekomfortowej sytuacji. Wykluczył jednak, że "kogokolwiek dotykał w niewłaściwy sposób". Przeprosił też za swoje zachowanie.

Według stacji telewizyjnej NBC jest mało prawdopodobne, by postępowanie w sprawie impeachmentu Cuomo było procedowane. Demokraci kontrolują 106 mandatów w 150-osobowym Zgromadzeniu Stanowym. Tylko garstka spośród członków tej partii deklarowała, że zagłosuje za usunięciem Cuomo.

Z niedawnego sondażu Uniwersytetu Quinnipiac przeprowadzonego 2 i 3 marca wynika, że 55 proc. zarejestrowanych wyborców w Nowym Jorku uważa, iż Cuomo powinien utrzymać swój urząd. 40 proc. opowiada się natomiast za jego dymisją.

W historii Nowego Jorku tylko jeden gubernator został postawiony w stan oskarżenia. Był nim William Sulzer, który został usunięty ze stanowiska w 1913 roku. Był on oskarżony o naruszenie przepisów o finansowaniu kampanii wyborczej.

Cytowany przez NBC profesor prawa Uniwersytetu Nowojorskiego Stephen Gillers wskazał na różnice w zasadach rządzących procedurą impeachmentu w systemie federalnym i w przypadku stanu Nowy Jork. Wyjaśniał, że w przeciwieństwie do Konstytucji Stanów Zjednoczonych, w ustawie zasadniczej Nowego Jorku "nie są wymienione poważne przestępstwa i wykroczenia" jako warunek wszczęcia procedury. "Jeśli w parlamencie stanowym zostanie ostatecznie przegłosowany wniosek o wszczęcie impeachmentu - jak podkreślił - dochodzi do rozprawy toczącej się przed stanowym Senatem".

"W przeciwieństwie do systemu federalnego senatorowie nie są jedynymi sędziami/ławnikami. Sprawę rozpatrują z nimi wspólnie sędziowie Sądu Apelacyjnego - najwyższego w hierarchii stanowej. "To mogłoby być dobrodziejstwem losu dla Cuomo, który nominował wszystkich siedmiu sędziów Sądu Apelacyjnego" – ocenił Gillers.

Ewentualne skazanie gubernatora wymagałoby dwóch trzecich głosów w Senacie. Oznaczałoby to natychmiastowe usunięcie go z zajmowanego stanowiska. Jednocześnie - jak zaznaczył ekspert - Senat i sędziowie mogą również zagłosować za zakazem sprawowania przez gubernatora jakiegokolwiek urzędów stanowych w przyszłości.

Cuomo zapowiedział w ubiegłym tygodniu, że nie ustąpi z urzędu, ponieważ został wybrany przez elektorat, a nie przez polityków.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama