Nowojorscy działacze Partii Demokratycznej wezwali do wszczęcia dochodzenia w sprawie zarzutów wysuwanych pod adresem gubernatora stanu Nowy Jork Andrew Cuomo o molestowanie seksualne, jakiego miał się dopuścić wobec swej b. współpracowniczki.
Lindsey Boylan, która obecnie ubiega się o stanowisko burmistrza dzielnicy Manhattan w wyborach samorządowych, podała po raz pierwszy do publicznej wiadomości, że przed 5 laty była molestowana przez Andrew Cuomo, w grudniu ubiegłego roku.
W 2015 r. Boylan była pracowniczką stanowej agencji ds. rozwoju ekonomicznego Nowego Jorku. Po podjęciu przez nią obowiązków, Cuomo – prominentny działacz Partii Demokratycznej, zaczął okazywać jej zainteresowanie, które rychło stało się – jak podkreślała – “nader krępujące”. “Gubernator zaczął nazywać mnie pobłażliwie ‘Lisą’ w obecności kolegów, co było upokarzające” – wyjaśniła. Twierdziła też, że Cuomo, z którym kontaktowała się często ze względu na obowiązki, namawiał ją w samolocie podczas powrotnego rejsu do Nowego Jorku do zagrania w rozbieranego pokera. Innym razem pocałował ją w usta bez jej przyzwolenia, a w trakcie spotkania sam na sam zaczął dotykać “dolnej części jej pleców, ramion i ud”. Boylan zapowiedziała, że nie będzie rozmawiać z dziennikarzami na ten temat, a wyjaśnień udzieli w sądzie.
Zarzuty wysuwane przez Boylan nadszarpnęły reputację gubernatora Cuomo, który ogłosił wcześniej, że zamierza się ubiegać o reelekcję na czwartą kadencję w roku 2022. Pojawiły się apele o przeprowadzenie niezależnego dochodzenia w tej sprawie. Przyłączyli się do nich także niektórzy Demokraci, w tym przywódczyni większości w stanowym Senacie – Andrea Stewart Cousins. W środę za przeprowadzeniem śledztwa opowiedział się burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio, a wczwartek kolejni działacze tej partii.
“My, nowojorczycy, musimy poważnie potraktować te zarzuty. Takie zachowanie, jeśli to prawda, jest po prostu niedopuszczalne. Musimy dojść prawdy” – mówił w środę de Blasio podczas konferencji prasowej. Jak zauważyła lokalna telewizja NY1, burmistrz Nowego Jorku, który często ściera się z Cuomo, podkreślał w swym wystąpieniu, że dochodzenie powinno być przeprowadzone przez ciało całkowicie niezależne od struktur stanowych kontrolowanych przez biuro gubernatora. Cuomo, który już w grudniu zaprzeczał pomówieniom, po raz kolejny oświadczył w tym tygodniu, że jest niewinny, a zarzuty Lindsey Boylan nie mają oparcia w faktach.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)