Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden zorganizuje 22 kwietnia szczyt klimatyczny z udziałem światowych przywódców; podpisze też dekret, który uczyni kwestie klimatu jednym z priorytetów polityki bezpieczeństwa narodowego - poinformował w środę Biały Dom.
Szczyt, którego gospodarzem będzie nowy prezydent USA, odbędzie się w Dniu Ziemi i w piątą rocznicę podpisania paryskiego porozumienia klimatycznego. USA przystąpiły do niego ponownie - po opuszczeniu go na mocy decyzji byłego prezydenta Donalda Trumpa - kilka godzin po zaprzysiężeniu Bidena.
Prezydent podpisze też rozporządzenie wykonawcze, na mocy którego walka z kryzysem klimatycznym, ograniczenie wydobycia paliw kopalnych oraz rozwój alternatywnych źródeł energii mają stać się jednym z fundamentalnych elementów polityki amerykańskiej administracji.
Plan Bidena dotyczący ratowania środowiska naturalnego przewiduje między innymi wyasygnowanie do 2030 roku 2 bln dol. na spowolnienie globalnego ocieplenia klimatu, wyodrębnienie milionów hektarów terenów z przeznaczeniem na rezerwaty i tereny rekreacyjne oraz wymianę samochodów benzynowych na pojazdy elektryczne.
Prezydent nakaże agencjom rządowym, by skoncentrowały się na pomocy społecznościom o niskich dochodach, usytuowanym w pobliżu szczególnie zanieczyszczających środowisko rafinerii i innych zakładów, a także na inwestycjach w regionach, gdzie zamykanie kopalni lub instalacji naftowych może spowodować utratę miejsc pracy.
Komunikat Białego domu głosi, że decyzje podjęte przez prezydenta są jasnym sygnałem, że "zarówno znaczące ograniczenie globalnych emisji w krótkiej perspektywie, jak i osiągnięcie zerowych emisji netto w połowie stulecia - lub wcześniej - są konieczne, aby uniknąć pchnięcia świata na trajektorię niebezpieczną i potencjalnie katastrofalną z uwagi na klimat".
Associated Press zwraca uwagę, że decyzje Bidena będą oprotestowane przez sektor naftowy i firmy przemysłowe.
Kathleen Sgamma szefowa Western Energy Alliance, stowarzyszenia firm naftowych i gazowych z zachodnich stanów Ameryki, zapowiedziała odwołanie się od decyzji prezydenta w sądach.
Administracja Bidena ogłosiła już w ubiegłym tygodniu zawieszenie na 60 dni wydawania zezwoleń na nowe odwierty w poszukiwaniu ropy i gazu na terenach federalnych.
Nowe rozporządzenie wykonawcze nakaże też amerykańskim agencjom rządowym podejmowanie decyzji w sprawie klimatu w oparciu o naukowe ustalenia i dowody.
Oczekuje się również - pisze AP - że Biden powoła w Białym Domu biuro ds. sprawiedliwości środowiskowej, które wesprze miejscowości szczególnie cierpiące ze względu na zanieczyszczenia przemysłowe. (PAP)