Adam Kinzinger, republikański kongresman z Illinois, jako jeden z pierwszych wezwał do odsunięcia Donalda Trumpa od władzy na podstawie 25. poprawki. Według kongresmana, Trump jest „oderwany od rzeczywistości”, „niezdolny do pracy” oraz „chory”.
Dzień po szokujących, gwałtownych zamieszkach na Kapitolu, do których podżegał swoich zwolenników prezydent Donald Trump, kongresman z Illinois, Adam Kinzinger, wezwał do odwołania prezydenta ze stanowiska na podstawie 25. poprawki.
„Prezydent jest niezdolny do pracy. Prezydent jest chory” – powiedział Kinzinger. „Musi ustąpić z własnej woli lub przymuszony” – dodał.
Dzień wcześniej, w czasie nocnej sesji połączonych izb, które zliczały głosy elektorskie, krytyczny komentarz na temat sytuacji wygłosił republikański senator Lindsey Graham z Karoliny Północnej. „Joe Biden został wybrany zgodnie z prawem” – stwierdził senator i wezwał zebranych do uznania wyboru: „Wystarczy, to jest koniec!” – powiedział, odnosząc się do oskarżeń o sfałszowanie wyborów.
W czasie tej samej sesji senator Kelly Loeffler, której zamiarem było złożenie sprzeciwu w odniesieniu do rezultatów z Georgii, zmieniła zdanie. „Dziś rano chciałam złożyć protest do głosów elektorskich z mojego stanu. Po tym, co się dzisiaj wydarzyło, nie mogę tego zrobić” – powiedziała nagrodzona oklaskami Loeffler. „Chcę chronić najbliższe mi świętości i demokratyczne instytucje, a nie przykładać rękę do ich podważania”.
Pomysłowi powołania się na 25. poprawkę sprzyja również demokrata Chuck Schumer, lider mniejszości, a wkrótce większości w Senacie. „To, co wydarzyło się wczoraj na Kapitolu, było powstaniem przeciwko Stanom Zjednoczonym, wznieconym przez prezydenta. Ten prezydent nie powinien sprawować swojego urzędu o jeden dzień dłużej” – powiedział Schumer, który wezwał jednocześnie do zwołania posiedzenia Kongresu i przeprowadzenia procedury impeachmentu prezydenta Donalda Trumpa.
Kinzinger, znany ze swoich otwartych opinii na temat kłamstw i teorii spiskowych dystrybuowanych przez prezydenta Trumpa, powiedział w filmie zamieszczonym na Twitterze, że wydarzenia z Kapitolu są wezwaniem do odpowiedzialności za innych.
Kinzinger podkreśla, że mimo policzonych już na stanowisku prezydenta dni, istnieje duża potrzeba działania. „Niestety, wczoraj stało się jasne, że prezydent nie tylko zrzekł się obowiązku ochrony narodu amerykańskiego (…), ale przywołał i rozpalił instynkty, które wywołały powstanie” – powiedział Kinzinger. Kongresmen oskarżył także prezydenta, że zamiast wyłącznie wezwać wczoraj zwolenników do wycofania się i nieużywania przemocy, uczynił z siebie ofiarę i zrobił to z „mrugnięciem oka”. Prezydent „oderwał się” nie tylko od swojej roli, ale i od rzeczywistości.
„I właśnie z tego powodu wzywam wiceprezydenta, członków gabinetu, do zapewnienia bezpieczeństwa narodowi amerykańskiemu w ciągu najbliższych kilku tygodni. Oraz upewnienia się, że ‘mamy na statku zdrowego kapitana’” – powiedział Kinzinger.
Do apelu dołączyli też demokratyczni kongresmani z Illinois: Lauren Underwood, Sean Casten i Marie Newman.
25. poprawka przewiduje, że prezydent może zostać usunięty z urzędu dobrowolnie lub bez zgody, jednak pod warunkiem podjęcia działania przez członków gabinetu i wiceprezydenta.
(kk)