Od lat jest w czołówce rankingów na najseksowniejszego, najprzystojniejszego i najlepiej ubranego mężczyznę. Filmy z jego udziałem zgarniają dziesiątki nagród i do tej pory zarobiły ponad 4 miliardy dolarów! Należy do kontrowersyjnego Kościoła scjentologicznego, jest potrójnym rozwodnikiem, a o swojej najmłodszej córce Suri mówi, że jest opętana. Rozszyfrowanie kim naprawdę jest Tom Cruise to najzwyczajniej „mission impossible”...
Kiedy jesienią tego roku pojawił się we Włoszech na planie siódmej części Mission: Impossible, nikt nie mógł uwierzyć, że szczupły, wysportowany, mający wciąż ten błysk w oku Tom Cruise ma już 58 lat. W Internecie zaroiło się od zdjęć, w których aktor biega po dachu pociągu czy skacze z motocyklu. Tom z uśmiechem pozował fotoreporterom, przyjaźnie machał do gapiów obserwujących jego pracę na planie superprodukcji. Cóż, jest przede wszystkim aktorem i wie, jak grać. I to nie tylko filmowego Ethana Hunta.
Urodzony prawie 4 lipca
Przyszedł na świat dzień przed amerykańskim Świętem Niepodległości, 3 lipca 1962 r., w Syracuse w stanie Nowy Jork. Był jedynym synem wśród czwórki dzieci Mary Lee, pracującej jako szkolny pedagog, oraz Toma Cruise’a Mapothera III, inżyniera elektryka. Rodzice aktora byli potomkami irlandzkich imigrantów. Ślub wzięli 28 grudnia 1957 roku, a w ciągu 5 kolejnych lat na świat przyszła czwórka ich dzieci: trzy córki – Lee Anne de Vette, Marian i Case oraz jedyny syn, Tom.
Rodzina Cruise’ów ciągle żyła na walizkach, ponieważ senior rodu notorycznie zmieniał pracę. Jako czternastolatek Tom zaliczył 15 różnych szkół. To między innymi z tego powodu nie potrafił nawiązać relacji z rówieśnikami, którzy uważali go za dziwaka. Nie pomagało też, że chłopak był dyslektykiem i miał kompleksy spowodowane niskim wzrostem.
Kiedy Tom miał 12 lat, małżeństwo rodziców rozpadło się. Powód był prozaiczny: ojciec zaczął znikać z domu, a kiedy wracał – najczęściej był pijany. Mary Lee pewnego dnia po prostu spakowała siebie i dzieci, i wyjechała do rodziny w Louisville. Z jednej strony była to ulga dla wszystkich, z drugiej – okazało się, że oszczędności szybko topnieją, a rodzina matki nie może im ciągle pomagać.
Było ciężko. Mary Lee pracowała na trzech posadach, a Tom roznosił gazety i kosił trawę. Niestety, pewnego dnia Mary Lee doznała poważnego urazu kręgosłupa i na Toma spadła odpowiedzialność za utrzymanie rodziny. Nie udźwignął tego. Zaczął kraść papierosy, wdawać się w bójki, strzelać do zwierząt z procy i z wiatrówki. Ponadto poczuł się nie tylko głową rodziny, ale i „opiekunem” swoich sióstr. Zaczął decydować, z kim mogą się spotykać.
Nadzieja w szkole
Nie wiadomo, jak by skończył, gdyby dziadek nie zapisał go do prestiżowej szkoły w Glenn Ridge. Tam rozpoczęła się jego kariera sportowa, szybko okazało się bowiem, że Tom ma dryg do zapasów. Trener zachwycony postępami zaproponował mu udział w mistrzostwach. Niestety, plany te przekreśliła kontuzja, której nabawił się podczas jednego z treningów.
I wtedy na horyzoncie pojawił się Steve Pansulla, opiekun rocznika, który zaproponował chłopakowi rolę w szkolnym przedstawieniu Faceci i laleczki. Podczas prób Tom wypadł na tyle dobrze, że podpisał też kontrakt z prawdziwą agentką aktorską, która miała swoje biuro na Manhattanie. Sukcesy nie uspokoiły jednak buzujących w nim emocji. Ówczesna dziewczyna Toma, Nancy Armel stwierdziła wręcz, że pod fasadą pięknego uśmiechu kryje się złośliwy i wulgarny manipulator.
Ale Tom osiągnął to, czego chciał – zdobył sobie poważanie wśród rówieśników. To wtedy postanowił, że zawodowo zajmie się aktorstwem. Wyjechał do Nowego Jorku, by być bliżej swojej agentki i podbić świat filmu. Rzeczywistość znowu okazała się brutalna. Telefon milczał, więc żeby przeżyć, Tom znowu musiał szukać prac dorywczych.
Dopiero udział w pierwszej reklamie – czekolady Hersheya – pozwoliła mu złapać oddech i kupić bilet do Los Angeles, gdzie agentka załatwiła mu casting do prawdziwego filmu. Pierwsza próba nie była udana, dopiero druga zapewniła niewielką rolę. Chłopak wciąż czekał na przełom. Zanim ten nastąpił, zagrał jeszcze w Szkole kadetów, gdzie wiarygodnie wcielił się w rolę twardego, nieustępliwego i psychopatycznego kadeta.
Czasem ryzyko się opłaca
Żeby zagrać w tym filmie, odrzucił propozycję od samego Francisa Forda Coppoli. Film Ryzykowny interes był niskobudżetowym debiutem Paula Brickmana, opowiadającym o nastolatku z przedmieść, który pod nieobecność rodziców urządza w swoim rodzinnym domu – dom publiczny. Film zarobił ponad 60 mln dolarów, a Cruise dostał swoją pierwszą nominację do Złotego Globu. Sukces pokazał mu również swoją ciemną stronę: paparazzi śledzący każdy jego krok i fanki czyhające na aktora w każdym miejscu.
Najważniejsze dla Toma było jednak, że wreszcie kariera nabrała rozpędu. I choć zdarzały się wpadki w doborze ról, to i tak najbardziej pamięta się go z wielkich kinowych kreacji, takich jak m.in. Top Gun, Firma, Wywiad z wampirem, seria Mission: Impossible, Ostatni samuraj, Wojna światów, Wybuchowa para, Na skraju jutra, czy Raport mniejszości. Za role w filmach Magnolia, Jerry Maguire i Urodzony 4 lipca otrzymał Złote Globy. Nigdy nie dostał Oscara, ale trzykrotnie był nominowany do tej statuetki.
Od próżności do religii
Na planie Ryzykownego interesu Cruise zaczął spotykać się z Rebeką de Mornay. Kiedy ich drogi się rozeszły, zaczął randkować z Cher, którą poznał w Białym Domu podczas imprezy zorganizowanej na rzecz walki z dysleksją. Para była łakomym kąskiem dla tabloidów, ale aktor nie przywiązywał do tej relacji specjalnej wagi.
Pod koniec lat 80. na jednym z prywatnych przyjęć Tom poznał Miriam Rogers. Aktorka była już wówczas aktywistką tzw. Kościoła scjentologicznego. Ponieważ ewidentnie wpadła Tomowi w oko, postanowiła to wykorzystać i systematycznie, krok po kroku przekonać do sekty. Po serii niepochlebnych artykułów scjentolodzy przeżywali kryzys. Cruise miał ich z niego wybawić.
Miriam zaczęła od „przypadkowego” podrzucania ulotek, by przejść do towarzyskich spotkań z członkami sekty, którzy mimochodem zaczęli go inwigilować. Tom był próżny, a scjentolodzy traktowali go jak bóstwo. Filozofia twórcy sekty „Jeżeli coś nie jest prawdą dla Ciebie, nie jest prawdą” – w pełni odpowiadała potrzebom aktora, który chętnie uznał, że tylko on może kontrolować własne życie. I tak, paradoksalnie, Tom będący świetnym manipulatorem nagle sam stał się obiektem manipulacji.
Mimi nie tylko znalazła nowego członka do swojego Kościoła, ale zyskała też męża. Ślub wzięli w swoim nowojorskim domu, do ołtarza oboje poszli w jeansach i na bosaka. Małżeństwo przetrwało jednak zaledwie trzy lata.
Ślub szybki jak błyskawica
W 1989 roku na premierze Martwej ciszy Cruise wypatrzył rudowłosą piękność z Australii – Nicole Kidman. Jako koproducent szukał wówczas odtwórczyni kobiecej roli do filmu o wyścigach samochodowych. Kilka dni później swoim prywatnym odrzutowcem ściągnął aktorkę na casting. Był on właściwie zbędny. Między aktorami zaiskrzyło od razu. Rozwód z Mimi odbył się w lutym 1990 roku, a już 10 miesięcy później Tom wziął ślub z Nicole. Co prawda film, który Cruise wyprodukował i w którym oboje zagrali – czyli Szybki jak błyskawica – okazał się klapą, ale nowy związek i nowa religia pozwoliły mu w miarę bezboleśnie przejść ten okres.
Cruise marzył o potomku, jednak po pierwszym poronieniu przez Nicole zdecydowali się na adopcję. W styczniu 1993 roku zostali po raz pierwszy rodzicami – adoptowali Isabell Jane, która urodziła się miesiąc wcześniej. Z kolei w lutym 1995 roku adoptowali Connora Antony’ego, również miesiąc po narodzinach chłopca. Tom nie posiadał się z radości. – Bycie ojcem jest takie, o jakim marzyłem, tylko sto razy lepsze! – stwierdził wówczas.
Życie w cieniu sekty
Scjentolodzy ingerowali we wszystkie aspekty życia aktorskiej pary. Nawet służba w ich domu wywodziła się wyłącznie z członków sekty. Tom coraz bardziej wnikał w religię scjentologów i struktury sekty. Z czasem zaczęto mu zwracać uwagę, że Nicole nie angażuje się należycie w życie społeczności, a coraz więcej czasu spędza w rodzinnej Australii. W 2001 roku aktor wystąpił o rozwód. Oficjalnie rozstali się w zgodzie. Nicole zapłaciła za to małżeństwo ogromną cenę – utraciła na zawsze kontakt ze swoimi adoptowanymi dziećmi, które dziś są czynnymi i wiernymi członkami Kościoła scjentologicznego.
Nawet gdyby chciała – nie może się poskarżyć na swój los, ponieważ kontrakt rozwodowy, który podpisała, był niezwykle restrykcyjny. Na pamiątkę pozostał jej ostatni wspólny film. Mowa oczywiście o obrazie Stanleya Kubricka Oczy szeroko zamknięte, inspirowanym powieścią Arthura Schnitzlera. Praca na planie historii małżeństwa z wielkomiejskiej śmietanki towarzyskiej, w życie którego zaczyna wkradać się nuda, trwała (bagatela!) 400 dni, czym zapisała się w Księdze Rekordów Guinnessa.
Był to trudny projekt. Kubrick wymagał absolutnego posłuszeństwa od każdego członka ekipy. Tymczasem Cruise zdążył się już przyzwyczaić do tego, że to on jest despotą. Aktor nie mógł też patrzeć na sceny miłosne Nicole z filmowym kochankiem. Dodatkowo prasa znowu podawała w wątpliwość orientację seksualną Toma i rozpisywała się o małżeńskim kryzysie Cruise’ów.
Nie ma kolejnej pani Cruise
W momencie, kiedy Nicole odbierała papiery rozwodowe, Tom już spotykał się ze swoją kolejną potencjalną partnerką – Penelope Cruz. Schemat był podobny jak z Nicole – casting, iskry, wspólny film. Tym razem to był Vanilla Sky. Tom i Penelope byli parą w latach 2001-2004. Potem aktor spotykał się jeszcze z brytyjsko-irańską aktorką Nazanin Boniadi, aż wreszcie w 2005 roku poznał młodziutką aktorkę Katie Holmes, gwiazdkę serialu dla młodzieży Jezioro marzeń.
Obsadzano wówczas drugą część Mission: Impossible, więc mechanizm uwodzenia był taki sam jak z Nicole czy Penelope. Ostatecznie Katie castingu nie wygrała, więc Tom chcąc osłodzić jej smutek, zaczął obsypywać kochankę prezentami i zapraszać na randki w europejskich stolicach. Katie była oszołomiona, co skrupulatnie wykorzystali członkowie Kościoła scjentologicznego wciągając ją w swój wir. Towarzyszyli jej w każdym momencie życia, kontrolowali co mówi, z kim się spotyka.
Kiedy okazało się, że Katie jest w ciąży, wysoko postawieni funkcjonariusze Kościoła zaczęli naciskać na ślub. Wierzyli bowiem, że dziecko w łonie Holmes jest kolejnym wcieleniem Hubbarda, założyciela Kościoła. Suri Cruise przyszła na świat 18 kwietnia 2006 roku. Niestety, podczas gdy żona cierpiała na depresję poporodową, Tom rzucił się w wir pracy. Okazyjnie próbował być dobrym mężem i ojcem, zabierał rodzinę na wycieczki, ale było już za późno.
Podczas oficjalnych spotkań para zachowywała pozory, jednak w domowym zaciszu Katie zamykała się w sobie. Wreszcie dojrzała do rozstania. Kiedy Tom był na planie kolejnego filmu z serii Mission: Impossible, aktorka poprosiła o pomoc ojca – prawnika. Ten przygotował jej papiery rozwodowe. Na kilka dni przed 50. urodzinami aktora, Katie z dnia na dzień, bez uprzedzenia, wraz z córką wyprowadziła się z domu. Musiało to zaboleć Toma, ale nie dał tego po sobie poznać. Szybko załatwił rozwodowe formalności i jak zwykle uciekł w pracę. Od tego czasu oficjalnie nie ma kolejnej pani Cruise.
Tom nigdy nie miał dobrej opinii w środowisku filmowym. Na początku po prostu uderzyła mu do głowy woda sodowa, potem zawładnęli nim scjentolodzy. Aktor wielokrotnie też nadużywał swojej pozycji, np. zmuszając producentów do rozstawienia na planach filmowych specjalnego namiotu, w którym członkowie sekty mogli spotkać się z „chętnymi” do rozmowy członkami ekipy filmowej. Aktor, który na zewnątrz prezentował iście hollywoodzki uśmiech, uważany był za manipulatora i egocentryka pozbawionego jakiegokolwiek dystansu do siebie.
Co zrobił Cruise po latach takich oskarżeń? Potraktował zarzuty jak zadanie aktorskie i zagrał w komedii Bena Stillera Jaja w tropikach. Cruise z drugoplanowej roli Lesa Grosmana, chciwego, łysego i grubego producenta, uczynił perełkę. Był najlepszy, co przyniosło mu kolejną nominację do Złotego Globu. I aż szkoda, że będąc świetnym aktorem Tom nie potrafi być świetnym człowiekiem.
Małgorzata Matuszewska
Reklama